Zgodnie z wizją naszkicowaną 18. czerwca 2016 r. we wpisie pt. "Pod ciężkim butem złotówki" momentowi odrodzenia hossy na polskiej giełdzie towarzyszył odwrót od 8-letniego cyklu osłabienia złotówki. Poniższy rysunek jest odwzorowaniem oczekiwań względem rosnącej siły polskiej gospodarki wyrażonej pieniądzem i zestawioną, tylko dla przykładu, z amerykańskim dolarem jako walutą najbardziej benchmarkową.
MirażeFortuny podtrzymują opinię o kontynuacji obu zapoczątkowanych cykli na wiele lat do przodu. Są jednak też zdania, że pierwsza fala umocnienia złotówki, choć jeszcze dość odległa od celu, zrealizowała już 3/4 swojego spadkowego potencjału i zbliża się powoli do miejsca, w którym natknie się na tymczasowe trudności w swej śmiałej i bezkompromisowej manifestacji siły.
Super wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że warto jest mieć każdą walutę i bez znaczenia z jakiego kraju. Ja często dokonuję wymiany walut i najchętniej robię to poprzez kantor internetowy Cinkciarz gdyż wiem, że właśnie tam mogę liczyć na najlepsze kursy wymiany.
OdpowiedzUsuń