* * * * *
* * * * *
Posłuchaj mnie – zdradzę Ci pewną tajemnicę.. –
nie, nie twierdzę, że to co Ci powiem ruszy z posad bryłę Twojego Świata - to
nie promocja działającego preparatu na porost włosów ani nawet poradnik jak w
trzy miesiące zarobić milion dolarów na giełdzie.. – nie jestem komiwojażerem
złudzeń.. brzydzą mnie deklaracje bez pokrycia.. - hochsztaplerskie chwyty
poniżej pasa... - co dzień serwują Ci to wszystko gratis w zestawie powiększonym
- dość by dostać skurczów żołądka.. - ja nie równam do średniej.. robię się
chory na samą myśl!.. Wysłuchaj mnie tylko, a potem zrobisz z tym co Ci się
spodoba.. a więc skoncentruj się i patrz uważnie.. – ale bez obaw.. nie
zamierzam odwracać Twojej uwagi wyciągając białe króliki z kapelusza - nie
jestem podrzędnym iluzjonistą.. jestem Czarodziejem – sam się przekonasz -
zedrę zasłonę z Twoich oczu a następnie przedstawie Ci wszystko w oślepiająco
wyrazistych barwach - kolorach, o których istnieniu nawet nie miałeś pojęcia
trwoniąc swe życie jako zakładnik pastelowo-mdłej [nie]rzeczywistości -
zobaczysz.. w swoim fachu jestem prawdziwym Artystą! - zmącę Ci Twój błogi
spokój - będziesz się wił jak wąż, błagał mnie o wyrozumiałość.. ale nie licz
na taryfę ulgową.. - kiedy skończę będziesz żałował, że mnie wysłuchałeś – tu
masz moją gwarancję..... Ale dość już tego!.. Skoncentruj się i patrz uważnie..
- zdejmę z Ciebie Czar.. przywrócę Ci Zdolność Widzenia.. - wsłuchaj się w moje
Zaklęcie.....
* * * * *
Uważaj, jaką drogą podążasz.. na Wejściu
otrzymałeś stempel z napisem „Wolna Wola” – Wybór odtąd jest Twoją
Odpowiedzialnością – ale pamiętaj.. znak, który nosisz na sobie, nie jest
gwarantem dobrych decyzji.. pewnego dnia możesz ocknąć się ze snu i w „przebłysku
miłosiernego olsnienia” zrozumieć, że całe życie się myliłeś...
wszechogarniający Relatywizm pożarł Cię wraz z Twoją Duszą.. Twój sen to w
istocie koszmar.. nie wiedziałeś o tym, prawda?.. zabrakło Ci czystej
perspektywy - niezafałszowanego punktu odniesienia - ale Ty przecież już dawno
przestałeś go szukać.. przyznaj się! - nie zwalaj winy na innych.. znajdź w
sobie choć tyle Odwagi! - dawałeś się wodzić za nos, odrzucając niemożliwe
kłamstwa chłonąłeś kojące dźwięki pół-prawd.. akceptowałeś je - przeżuwałeś i
trawiłeś w pośpiechu, aby ukryć przed sobą to, co odegnałoby sen z Twoich
ciężkich powiek... Kiedy gra o wielką stawkę toczyła się w kuluarach, Ty
skrywałeś swą tchórzliwą naturę za kurtyną mdłego samozadowolenia.. - Poddałeś
się.. nawet nie wiesz kiedy.. ohh, to takie smutne... A mimo to sypiałeś snem
sprawiedliwego? Patrzyłeś co rano w odbicie swej Nieskazitelnej Twarzy w
lustrze chełpiąc się, że Twe sumienie milczy nie każąc Ci wzroku ze wstydem
odwracać?.. Czekaj, czekaj!.. Pamiętasz?.. kiedy to było?.. kiedy znalazłeś na
pilocie ten magiczny przycisk „mute”?.. Nie pamiętasz..... taaaaak... jakże
wygodne jest życie w nieświadomości... jesteś tak żałosny... Więc kiedy się w
końcu obudzisz.. cóż.. nie zdziw się jesli wtedy będzie już za późno by
cokolwiek zmienić.. tym razem Naprawdę zabrnąłeś zbyt daleko.. nie myśl że za
kazdym razem otrzymasz od Świata Drugą Szansę... tutaj nie obowiązuje system
ostrzeżeń, żółtych kartek, dwuminutowych kar, poklepywania po plecach –
nie..licz..na..to!... Świat nie jest Twoim dłużnikiem - niczego Ci nie
zawdzięcza! - choć tu zdobądź się na męstwo i nie wypieraj się
odpowiedzialności za zło – podpisz je Własnymi Inicjałami!... żal za grzechy?
mocne postanowienie poprawy?? zadośćuczynienie??? - nie pocieszaj się.. szkoda
Twojego trudu – to, co się stało, zostało zapisane Żelaznymi zgłoskami w
historii tego Świata - w Twojej Historii - zaakceptuj to - wyciągnij wnioski -
choć tyle możesz zrobić dla Innych - nie łudź się, że to co się stało w jakiś
cudowny sposób się odstanie – tu czarodziejski kapelusz Ci nie pomoże - zdejmij
go - tylko się kompromitujesz - to nie showbusiness!.. twierdzisz, że zycie
jest niesprawiedliwe?.. a ja Ci mówię - nie było biletów wstępu, więc zapomnij
o refundacji kosztów.. Życie po życiu? reinkarnacja?? równoległe
wszechświaty???.. nie bądź dzieckiem - to wszystko bajki... cała ludzkość
napiętnowana jest grzechem pierworodnym - winą tchórzostwa przkazywaną z dziada
na ojca i z ojca na syna – ale nie.. nie bądźmy szowinistycznymi mizoginami.. –
kobiety uczestniczą w tym spektaklu na równi z mężczyznami... razem stoimy w
kolejce po bilety na tramwaj ku wiecznemu zapomnieniu... kimkolwiek więc jesteś
- nie myśl że uda Ci się pozbyć kajdanków - co to to nie, Ty niepoprawny
optymisto... to nieoperowalny rak! - chyba już to widzisz!?.. najwyższy czas
przejść nad tym do porządku dziennego - narośl na tragicznym losie wielu
Istnień - niezliczonych Pokoleń! - gatunek ludzki zawsze błądził a potem szukał
pocieszenia.. Ooo, naiwności!.. Miej odwagę być jedynym na podwórku chłopcem,
który nie da sobie wciskać bredni o św. Mikołaju.. wiem - to trudne - od
dzieciństwa jesteś otoczony ignorantami i naiwniakami... napierają na Ciebie ze
wszystkich stron.. nie przekrzyczysz ich!.. – zrób więc coś dla siebie.. choć
raz bądź egoistą, im szybciej tym lepiej.. później pójdzie już z górki –
zadziwi Cię jakie to.. praktyczne - uwierz mi - mam na tym polu dużo
doświadczenia!... nie dawaj się wodzić za nos – nikomu - nawet najbliższym - a
zresztą co Cię z Nimi łączy - parę wspólnych genów powyżej średniej, kilka
sentymentalnych wspomnień, trudne do zdefiniowania emocje.. Mówisz Miłość..? –
to też tylko misterna mieszanka paru substancji chemicznych w Twoim mózgu
- tak twierdzą naukowcy - ja się z nimi nie kłócę.. - prosty trik, w który tak
desperacko pragniesz uwierzyć, że nigdy nie będziesz zdolny dostrzec Asa w
rękawie! Ale ja Go widzę.. obserwuję co dzień i nie spuszczam z Niego wzroku..
przede mną ten Skurwiel się nie ukryje.. posłuchaj mnie.. nauczę Cię jak Go
zdemaskować... Wiem, wiem.. twierdzisz, że wszystko to stek bzdur i lawina
oszczerstw - gra nie warta świeczki.. ale uwierz mi – ja naprawdę jestem
Czarodziejem - chodź za mną a objawię Ci Prawdę, wyciągnę Cię z Matriksa,
zabiorę Ci te śmieszne różowe okulary, abyś mógł przyjrzeć się temu Światu bez
cenzury!.. nic przed Tobą nie będę ukrywać... później mi podziękujesz.. nie
jestem łakomy na pochlebstwa... Ale nie miej nadziei – prędzej czy później
każdy pójdzie swoją drogą - nie czekaj więc na nic - i tak nie usłyszysz na
pożegnanie nic godnego zapamiętania.. nie oglądaj się więc - spal za sobą
mosty... Pamiętaj jednak!.. początek definiuje koniec.. – ujarzmij więc swoją
podświadomość - oswój ją i naucz się nad nią panować.. ale uważaj - to
podstępna i pamiętliwa Dziwka! – nie raz jeszcze będzie Cię zwodzić...
ostatecznie!.. ileż doskonalej wyglądać będzie Twój Świat wolny od jej
lamentów!.. powiadam Ci - będziesz zaskoczony.. a przy okazji zyskasz potężnego
sojusznika!... Dalej.. trzymaj się z dala od pajęczych nici ideologii - nie daj
się wciągnąć w trzęsawisko politycznych ekskrementów - nie pozwól aby Twoja
osoba stała się bezwolnym narzędziem w rękach cwaniaków - tych wszystkich
brokerów [nie]odpowiedzialności, lichwiarzy [nie]sprawiedliwości, strażników
[nie]równości, alfonsów [nie]prawości, filozofów [nie]prawdy - demokracja
poradzi sobie bez Ciebie - uwierz mi – pozwól budować ją architektom bez sumień
- a jeśli nie.. tym gorzej dla demokracji!.. - w końcu o to w tej grze „w
wolność wyboru” chodzi – nigdy wcześniej porażka nie była łatwiejsza do
usprawiedliwienia.. w imię „wspólnego dobra” rozmyto Twoją odpowiedzialności w
oceanie kastrowanych kompromisów.. idź dalej tą drogą a uda się i Tobie
osiągnąć kamień milowy z przytwierdzonym zardzewiałym, krzywym gwoździem prawa,
zestawem znaków - nakazu jazdy na wprost, redukcji i wyrównania prędkości oraz
- oczywiście! - zakazu wyprzedzania.. - i wtedy staniesz pokornie w kolejce po
darmową zupę, pełen wdzięczności za ten humanitarny gest miłosierdzia i ze łzami
w oczach wspomnisz dobrych ludzi - tych faryzeuszy altruizmu – którzy,
odebrawszy Ci wszystko co miałeś, bezinteresownie podzielą się ochłapami
wszystkiego, co mogło być kiedyś Twoje... Pamiętaj! - Fundamentem jest PRAWDA –
filarem - prznikliwość umysłu, która doprowadzić Cię może do zrozumienia Istoty
Istnienia!... nie bądź jednak infantylny, nie będzie lekko.. będzie cholernie!
ciężko - prędzej czy później skapitulujesz, widziałem to tyle razy! - przed
Tobą tor przeszkód Nie-do-Przejścia!.. wiesz o czym mówię... medialna
indoktrynacja, szkolna pseudoedukacja, uniwersytecka standaryzacja gatunków,
nieskończone cuda procesów fermentacji, skrzące się w Słońcu śniezno-białe
proszki i tęczowe pigułki - wytwory szalonych głów pragmatycznych chemików,
nieprzmijające uroki magnetyzmu płci, niemilknące echa szarlatańskich głosów
obiegające świat w Zewie Wieczności... sam teraz widzisz: Nie-Masz-Szans!.. od
początku jesteś skazany na porażkę..... ja jednak wciąż wierzę w Ciebie, choć
może uznasz mnie za hipokrytę - słowo "wiara" w moich ustach nie
brzmi wiarygodnie, prawda? - ale pamiętaj – jestem Humanistą.. ja wierzę w
Człowieka - wierzę w CIEBIE – ohhh! powtarzam się.. – pewnie i tak zawiedziesz
mnie tak jak większość.. jak każdy, który szedł przed Tobą - wszyscy gonią za
otępiającą umysły, zniewalającą dusze halucynogenną ułudą szczęścia - ślepcy! –
żyją pod permanentną presją wskazówki zegara zwieszającej się nad ich
tragikomicznymi złudzeniami niczym miecz Damoklesa.. każdy pędzi ile sił w
nogach.. łokcie też mocno pracują!.. dla wielu zabraknie miejsca – niejeden
zostanie stratowany! – szczęściarze.. ich kości przynajmniej użyźnią
glebę.. 7 000 000 000 (tak, tak! ten ciąg zer to nie przypadek.. chyba nie
myślałeś poważnie, że znaczysz coś ponad to?!?).. siedem miliardów dusz walczy
dziś wspólnie o swoje - nic dziwnego, że żaden z uczestników tego żałosnego
przedstawienia nie dostrzega, że droga nie wiedzie do Celu.. Celu nie ma..
Nigdy nie istniał... to przeklęty krąg hekatomby!.. - każdy kończy tam gdzie zaczął...
- jedynie Ci co widzą już metę.. Tych ogarnia zwątpnienie - Oni Wiedzą już w
jak pysznym Oszustwie wzięli udział... ale tkwią w tym już zbyt głęboko – nie
ma odwrotu – tłum napiera - zegar wybija Finał... Oni szli przed Tobą...
Ich...Czas...się...właśnie...Skończył.......
* * * * *
Ty dostajesz ode mnie fory – Razem zrobiliśmy
wyłom w tym Murze Wszechogarniającej Bezwładności.. wiele jeszcze cegieł przed
Nami nim przeszkoda runie.. ale uważaj!.. sprawa jeszcze nie jest
przesądzona!... Zostawiam Cię tu - nie martw się – Wrócę! - kontynuuj moje
dzieło - poszerzaj wyrwę - pracuj zawzięcie kilofem racjonalnego
nieposłuszeństwa... - bo kiedy się obudzisz - kiedy zrozumiesz, że całe życie
śniłeś fałszywe sny bez punktu odniesienia - kiedy zobaczysz przed sobą metę –
wtedy... Będzie...Już...Za...Późno.... WCIĄŻ....WIERZĘ....W....CIEBIE.......
WCIĄŻ.......JESZCZE.......ODDYCHASZ.......... WCIĄŻ..........
MASZ..........SZANSĘ.............
Ale pamiętaj
masz niewiele czasu
Twój Czas właśnie się kończy
..
* * * * *
* * * * *
Co za historia, w powietrzu
wisi kicz
W promieniach słońca blacha jak złota lśni
Każdy nit w silniku cały drży
Wszyscy pragną szczęśliwego końca
Twoja sukienka przed czasem zdradza mi
To, co mnie czeka być może jeszcze dziś
Przez dziesięć lat wyśniłem dzień po dniu
Wielką ucieczkę, najdłuższą drogę do twych...
Za horyzontem niepewność czeka nas
Gnamy jak pocisk prosto w objęcia dnia
Odsuwasz dach i w rękę łapiesz wiatr
Powiedz mi prawdę, ile lat mnie kochasz!
W promieniach słońca blacha jak złota lśni
Każdy nit w silniku cały drży
Wszyscy pragną szczęśliwego końca
Twoja sukienka przed czasem zdradza mi
To, co mnie czeka być może jeszcze dziś
Przez dziesięć lat wyśniłem dzień po dniu
Wielką ucieczkę, najdłuższą drogę do twych...
Za horyzontem niepewność czeka nas
Gnamy jak pocisk prosto w objęcia dnia
Odsuwasz dach i w rękę łapiesz wiatr
Powiedz mi prawdę, ile lat mnie kochasz!
* * * * *
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
---------------------------
Przydatne kody html:
- wstawianie aktywnego linku
<a href="adres linku w cudzysłowach">wyświetlany tekst</a>
- wytłuszczanie tekstu
<b>tekst</b>
---------------------------