niedziela, 21 grudnia 2014

Przekleństwo spełnionych przepowiedni

Przełamanie formacji trójkąta 10. grudnia rozwiało wiele niejasności i przyniosło wiele odpowiedzi.


Splot wydarzeń postawił indeks WIG 20 pod ścianą i teraz może on już tylko:

      I. bezwładnie z tego mniej więcej miejsca zacząć spadać w nadchodzącym już na dniach potężnym
           załamaniu,
      2. lub trochę stąd jeszcze podskoczyć a następnie powrócić do spadków; znacznie spokojniejszych
           i długotrwałych, ale równie głębokich,
      iii. albo urosnąć sobie kilkaset punktów.

Lubię klarowne sytuacje.

Howgh!

czwartek, 4 grudnia 2014

Remember, remember the 4th of December (?)

Wygląda na to, że publikowanie "just in case scenario" było nieco przedwczesne i nazbyt asekuranckie, choć to wybicie z mniejszego trójkąta - (e) - zachwiało we mnie wiarę...


Póki sytuacja na parkiecie się nie wyklaruje nie będę wdawał się w zbędne spekulacje ani zgłębiał arkan falowej kombinatoryki. Potencjalnych "trójkątowych permutacji" jest tak wiele, że byłoby to bezcelowe i jedynie powiększało zamęt.

Kluczowe wartości, które w przyszłości będą decydujące dla dalszego rozwoju wydarzeń, znajdują się w tym momencie na poziomach: 2.385 i 2.476 pkt. Przełamanie każdego z nich będzie skutkować mocną kontynuacją trendu.

* * * * *

[Obrazki, które widać na stronie głównej bloga mają niewielkie rozmiary ze względów praktycznych i este- tycznych. Kliknięcie w obrazek powiększa go do okna przeglądarki. Dodatkowo kliknięcie PPM i wybranie opcji "Pokaż obrazek" daje możliwość powiększenia go do rozdzielczości nominalnej 1280 x 800].

niedziela, 23 listopada 2014

WIG 20 - jak ślepy kulawego

Tym razem przedstawiam moją wizję wydarzeń w krótkim i średnim terminie... czyli to, co "tygrysy" lubią najbardziej :-).


Jak widać jestem w tym momencie pogodzony ze scenariuszem "trójkąta w TRÓJKĄCIE". W jaki sposób rynek dokładnie "rozrysuje" finałową formację nie wiem, lecz korzystając ze wskazówek, którymi tak niechętnie się dzieli (głębokość poszczególnych ruchów, ich charakter [korekcyjny vs impulsywny], stopnień nachylenia linii trendów, poziomy zniesień fibo i proporcje korespondujących fal) uważam, że będzie on wyglądał tak jak widać na powyższej analizie... Mniej-więcej.

piątek, 7 listopada 2014

Destruktywna równowaga

Rozpoczęta w połowie października fala przybrała formę potrójnego zygzaka. I o ile było to oczekiwane i całkowicie spójne z obrazem rynku widzianego w szerszej perspektywie, to już jej amplituda nie. Spodziewałem się raczej ruchu o zasięgu około 2.510 pkt w razie realizacji scenariusza z zagnieżdżonym trójkątem albo płytkiego, o zasięgu nie większym niż 2.455 pkt, na wypadek scenariusza z szybkim krachem. Tymczasem WIG20 zachował się zgodnie ze swoim niesfornym charakterem - niepokornie - osiągając poziom dokładnie pośrodku.


Dlatego powyżej przedstawiam wersję zdarzeń, która godzi oba opisywane warianty i tworzy racjonalną na ten moment alternatywę będącą zarazem zgodnym z szerokim obrazem rynku kompromisem.

Nie ufam kompromisom.

Teoretyczne żaden ze wspomnionych poprzednio scenariuszy nie został zanegowany. Praktycznie jednak linia górnego ograniczenia trójkąta byłaby nienaturalnie stroma, ograniczając w ten sposób potencjał oraz w ogóle prawdopodobieństwo wystąpienia fali (e), której szczytu, a więc i ekstremum dużej fali B, oczekiwałem na poziomie 2.475 pkt, czyli dokładnie w połowie dużej fali A. Niestety w obecnych warunkach byłoby to niezwykle trudne, jeśli nie nierealne. Być może jednak fala (c) zagnieżdżonego trójkąta jest jeszcze niekompletna. Zobaczymy.


Natomiast na niekorzyść scenariusza drugiego oddziałuje fakt, że tak mocny ruch korygujący naruszył znacząco poziomy wszystkich mniejszych podfal (2.455,5 i 2.470 pkt) zatrzymując się pośrodku ziemi niczyjej. Co jednak ważniejsze, ruch od szczytu korekty nie wygląda na wymagany na tym etapie impuls, lecz raczej na zygzak, będący jedynie częścią większego zygzaka złożonego. Tym samym wariant ten traci wiele punktów prawdopodobieństwa.

niedziela, 19 października 2014

Czas półśrodków się (s)kończy(ł)

Zdecydowany ruch na indeksie rodzimych blue chipów poniżej 2.390 pkt przypieczętował los rynku. Tak głęboka korekta wyklucza możliwość wspięcia się indeksu na nowy szczyt. Jedyne, o co byki mogą jeszcze powalczyć, to siła chwilowej kontry, która będzie budować grunt pod nadchodzące załamanie. Siła tak pod względem wartości, jak i czasu.

Spadek od szczytu przybrał niejednoznaczny charakter. Nie będę teraz rozstrzygał kwestii tego czy późno-letni rajd był prostym zygzakiem, czy złożonym z załamaną ostatnią falą, czy w związku z tym rzeczywisty szczyt wypadł na poziomie 2.560, 2.544 a może 2.536 pkt, czy jesienny spadek był impulsem, czy potrójnym zygzakiem. Kwestie te są na tyle zagmatwane i poddające się dwuznacznej interpretacji, cały zaś obraz zniekształcony standardowym brakiem elementarnej, finansowej płynności, że pozostawię je do rozstrzygnięcia naszemu ułomnemu rynkowi jako jedynemu sprawiedliwemu arbitrowi a sam oba scenariusze będę śledził równolegle.

Obie wersje zdarzeń różnią się zresztą tylko w sferze mało istotnego szumu bezpośrednio na tym etapie poprzedzającego rdzeń wyprzedaży, która swoimi korzeniami sięga kwietnia 2011 r., i która, w zależności od scenariusza, opanuje rynki po tradycyjnym Świątecznym rajdzie, bądź, w drugim przypadku, już w listopadzie.


Pierwsza z nich zakłada, że ostatni spadek był kolejnym z długiej serii ruchów korygujących. W takim wypadku fala e trójkąta sama w sobie przyjęłaby postać trójkąta. Za powyższą wersją przemawia przede wszystkim ostatnia fala, która na tym etapie spadków powinna nosić już ewidentne znamiona impulsu. A tak nie jest. Trzeba się go doszukiwać niejako na siłę a z doświadczenia wiem, że krojenie dowodów pod sprawę rzadko przynosi coś dobrego. Z drugiej strony jednak tak mocne odreagowanie w fali (c) prawdopodobnie wyniosłoby sumaryczny indeks WIG na nowy szczyt co przy aktualnych nastrojach na świecie wydaje się absurdalnie niedorzeczne. Dlatego niemniej będę traktował ten scenariusz jako rezerwowy.


Powyższa koncepcja jest mi bliższa. Relatywnie mizerne w swojej skali październikowe przewartościowanie indeksu będzie obecnie skutkować ogromną ostrożnością i niechęcią inwestorów do powiększania swojego stanu posiadania aktywów w obawie przed powrotem do spadków. I będzie to strach bardzo uzasadniony, bowiem kluczowy indeks S&P 500 pod względem zasięgu wartościowego a jeszcze bardziej czasowego nie osiągnął satysfakcjonujących dla fali 4. poziomów. Dlatego też jestem zdania, że odreagowanie w otoczeniu zostanie tylko w fazie jego preludium, a więc w fali a wykorzystane do zdobycia wyższego pułapu cen, następnie - w fali b - rozpocznie się napór podaży, po czym, na chwiejnym fundamencie fali c, w swej ostatniej chytrej sztuczce rynek postawi sklepik pełen krzykliwych jesiennych wyprzedaży kończąc wszystko upiorną promocją dla (chwilowo) uszczęśliwionej klienteli.

Skala odreagowania wskaże poprawny scenariusz. Linię demarkacyjną rynek wyznaczył na poziomie 2.450 pkt. 

Najbliższe opory: 2.405, 2.430, 2.450, 2.510, 2.560 pkt.

Najbliższe wsparcia: 2.380, 2.353, 2.340, 2.330, 2.299 pkt.

wtorek, 14 października 2014

... a więc abc

Z racji niedawnej, ożywionej (przynajmniej w skali tego blogu;-)) dyskusji publikuję poniżej moją interpretację ostatnich krótkoterminowych wydarzeń. Ostatecznie dopiero dzisiaj nabrała ona dla mnie sensu wraz z wydarzeniami wokół ostatniego, kluczowego (również na przyszłość, o czym na samym końcu) wsparcia. Robię to być może nieco przedwcześnie, ale niemniej postanowiłem zaryzykować tę analizę nim odwrócenie trendu znajdzie swoje spóźnione potwierdzenie lub już przesądzone, lecz jeszcze niewidzialne zanegowanie.

Mocne odbicie od poziomu 68,5 %-owego zniesienia fali w, które spowodowało w końcówce przebicie górnej linii "klina" pozwala stosunkowo optymistycznie spojrzeć w najbliższą przyszłość. Dopóki jednak poziomy: 2.412, a następnie 2.440 i ostatecznie 2.470 pkt nie zostaną odbite, optymizm lepiej utrzymać w ryzach. Seria luk utworzyła prawdziwe pole minowe dla inwestorów i nie oczekuję tutaj łatwej i szybkiej przeprawy, lecz raczej ostrożnego, powolnego ruchu na miarę starego, doświadczonego sapera.


Jak widać kompletna korekta przybrała mocno skomplikowaną postać. W pierwszej fali rynek wyrysował korektę płaską, po czym przeszedł w trójkąt (bądź jakąś formę złożonej korekty płaskiej i zygzaka - to dla powyższej analizy kwestia mało istotna) by zakończyć wszystko zygzakiem z trójkątem ukośnym w fali (c)... ufff...

Na tle otoczenia polskie indeksy odznaczały się w kolejnych dniach globalnej zdecydowanej wyprzedaży relatywną siłą. Nastroje były bardziej stonowane a spadki, co dawało się odczuć, miały wymuszony charakter. Standardowo rynek serwował swoim uczestnikom niezdrowy zestaw: luka + konsolidacja co czyniło go nietrade'owalnym a w ostatecznym rozrachunku mało wiarygodnym. Summa summarum, tego typu zachowanie w przeszłości zapowiadało mocne odreagowanie indeksów zachodnich z możliwością osiągnięcia nowych szczytów włącznie. Być może i tym razem nasz rynek okaże się wiarygodnym papierkiem lakmusowym globalnych trendów.

Obecnie oczekuję wzrostów w fali y, której towarzyszyć powinno wyznaczenie nowego ekstremum w okolicy 2.600 pkt i ostateczne wykończenie formacji dużego, sięgającego korzeniami maja 2012 r. trójkąta. Po jego finalizacji powinno nastąpić przewartościowanie indeksu Wig20 o około 30 %  w dużej fali C. Słabość otoczenia może jednak wymusić na naszym rynku załamanie fali y. W takim wypadku szczytu e trójkąta a tym samym zakończenia dużej fali B należałoby się spodziewać w okolicy 2.520 pkt.

P.S. Oczywiście istnieje możliwość, że nasze podwórko się w swym uporze myli...



[Aktualizacja g. 14:55]

... i tak też jest.

Wszystko co nad "P.S." - nieaktualne.

W grze powyższy scenariusz. Trend spadkowy potwierdzony. Poziomy docelowe dla fal jak zwykle orientacyjne.


[Aktualizacja po sesji]

Poziom 2.300 pkt może nie wyjść zwycięsko ze starcia z aktualną falą...


P.P.S. Długoterminowy poziom docelowy: <= 1.800 pkt.

środa, 1 października 2014

Fale Elliotta Doskonałe

Nie sposób w pełni docenić efektywność i precyzję, z jaką teoria Fal Elliotta opisuje zachowanie się cen na rynkach finansowych. Jeśli oczekiwania i projekcje analityka fal mijają się z rzeczywistością jest to zawsze jego wina. Nietrafione decyzje wynikają z życzeniowego myślenia - dopasowywania dowodów do hipotez - oraz z długu cierpliwości, który jest zawsze zaciągany przez targaną emocjami jednostkę wobec opływającego w dostatek czasu oraz środków beznamiętnego rynku.



Nie oparłem się więc przyjemności by w tym krytycznym dla rynków momencie popracować nad falą, która rozwija się od dna wyznaczonego przed 5 laty dramatyczną "bessą nieruchomości" do dzisiaj i z pewnością dalej w przyszłość. Fala jest tak piękna, że można by ją uznać za protoplastę wszystkich fal: tych małych i tych wielkich, tych pozwalających przyziemnie zarobić na chleb oraz tych, na grzbietach których rodzą się inspirujące fortuny. 

Wyniki autopsji zawarłem na rysunku. Zapraszam na lekcję.

sobota, 27 września 2014

American dream (or nightmare)

Centralna fala hossy na Wall St. jest bardzo bliska finalizacji, o ile to już nie nastąpiło.


Powyższa interpretacja równie dobrze mogłaby nosić łatkę "neutralnej" lub "realistycznej". Traktuję ją jako scenariusz przewodni, w którym do wykończenia całej fali pozostałaby para mocniejszych korekt i para wzrostów. Ostateczny poziom docelowy to ok. 2.500 pkt.


Ta wersja zdarzeń jest raczej mało realna. Oznaczenie I fali częściowo zapożyczyłem od Tony'ego Caldaro w związku z czym mankamenty wymienione pod ostatnim rysunkiem są i tu aktualne. Wstępnie bardzo "niedźwiedzia" ostatecznie doprowadziłaby do superhossy.


Na koniec jeszcze identyfikacja fal preferowana przez Tonye'go Caldaro oraz Puga. Moim zdaniem ma dwa słabe punkty. Po pierwsze proporcje fal 1., 3. i 5. dużej fali I są mocno naciągane. Po drugie fala III jest tu zdecydowanie nadto prosta i zbyt podobna do fali I.

czwartek, 25 września 2014

abc czy wxy.. oto jest pytanie

Wyczekiwany, choć oczywiście mocno domniemywany na ówczesnym etapie kształtowania się formacji zygzak abc w fali e wykańczającej trójkąt na W20, był krótki i szybki. Moim zdaniem jednak mógł być zbyt krótki (nie osiągnął minimalnego poziomu docelowego na poziomie 2595 pkt) i szybki (jedynie 21 sesji w porównaniu ze 152 dla fali a oraz 56 dla fali c) by wyczerpać potencjał pozytywnych nastrojów.


Jest zatem możliwe, że zamiast abc rynek wykreśli wxy a więc dodatkowy zygzak, który powinien sfinalizować się do końca października (24. października fala e trójkąta liczyłaby sobie 55 "wiosen", cały zaś trójkąt - 603, dostatecznie blisko 610, aby i go uznać za kompletny cykl Fibonacciego) w rejonie 2.630 pkt.


Aktualizacja po sesji

Dramatyczna zmiana nastrojów w drugiej części dzisiejszej sesji (moim zdaniem będąca echem przełamania kluczowego dla Eurodolara średnioterminowego wsparcia na poziomie 1.275) nieco naruszyła obraz rynku. W fali (x) co prawda nadal możliwy jest trójkąt pochylony ku dołowi, ale słabe zamknięcie zdecydowanie dodało punktów do scenariusza z zygzakiem o docelowym zasięgu 2.430 pkt. Warto jednak zauważyć, że fala (w) trwała 21 sesji, natomiast (x) jak dotąd już 13... W tym kontekście perspektywa rozpoczęcia dzisiaj/jutro fali (y) rozciągniętej na kolejne 21 sesji (21 + 13 + 21 = 55) wygląda bardzo rozsądnie.

Bardzo ważnym wsparciem, nieomal granicą pomiędzy "abc" a "wxy" jest poziom 2.400 pkt stanowiący 68,2 %-owe zniesienie dla fali (w) a zarazem 161,8 %-owe rozciągnięcie fali a zygzaka ze szczytu fali b (w razie realizacji wspomnianego wyżej drugiego scenariusza).

Warto też równolegle obserwować poziom 1.945 pkt na S&P500 oraz dalsze wydarzenia na €/$!

wtorek, 16 września 2014

*100* Sentymentalny rollercoaster *100*

* * * * *

Z okazji 100. wpisu dzisiaj nieco inaczej. Z dala od fal Elliotta, ale jak zawsze w temacie :-).

* * * * *

Badanie nastrojów uczestników Giełdy Papierów Wartościowych to dość młode narzędzie niemające pod sobą solidnego fundamentu historycznej weryfikacji wyników. Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych zaczęło interesować się spojrzeniem inwestorów na zachowanie polskiego rynku na przestrzeni najbliższego półrocza dopiero w maju 2011 r. Dodatkowo jego wiarygodność podkopuje wpisana we wskaźnik niereprezentatywność, gdyż próba jest zupełnie przypadkowa - nieskwantyfikowana - każdy może wziąć udział w badaniu poprzez stronę internetową SII - a w kolejnym okresie z niego zrezygnować, wracając do wyrażenie swojej opinii w dowolnym momencie lub wcale.

A jednak, pomimo swych wad, analiza wyników badania daje zadziwiające rezultaty. 


Przede wszystkim w oczy rzuca się fakt, że mocniejsze spadki regularnie poprzedzane są euforycznymi nastrojami wyrażonymi poprzez przynajmniej 40 %-ową nadwyżkę byków nad niedźwiedziami. Z kolei solidne dna ubijane są przy co najmniej 8 %-owej przewadze niedźwiedzi nad bykami. Rysuje się tu więc mocna asymetria nastrojów, która pokazuje jasno jak pozytywne w dłuższej perspektywie nastroje panują przy ul. Książęcej.

Analiza wyników badania pomaga również zrozumieć dlaczego ostatnie spadki zostały na początku sierpnia powstrzymane a wyczekiwanie na załamanie było jedynie pobożnym życzeniem. Co więcej może ona być uniwersalnym kluczem do zrozumienia genezy każdego giełdowego krachu. Mocne tąpnięcie w sierpniu 2011 r. nawet w połowie swojego ruchu, który już wtedy stanowił niewidzialny rdzeń dramatycznego krachu, nie psuło nastrojów tkwiącym w bezwładzie samozadowolenia inwestorom, którzy z ponad 15 %-ową premią oczekiwali rychłego odbicia! Tym razem nadwyżka ta błyskawicznie stopniała wraz z nadejściem wiosny po czym latem uległa odwróceniu. Silny pesymizm wyrażony niemal 12 %-ową przewagą niedźwiedzi wystarczył by w imię przekornego kontrarianizmu wyzwolić euforyczną eksplozję.

Ostatnie wyniki badań wspierają też moje wyczekiwania co do pozytywnego obrazu rynku na przestrzeni najbliższych paru tygodni. 27 %-owa przewaga byków jest niewystarczająca by groźba mocniejszej korekty mogła się już teraz zrealizować. Pozytywne nastroje osiągają swoje apogeum zazwyczaj na szczycie podfali oraz fali trzeciego stopnia. Moim zdaniem poziom ten osiągnięty został w końcówce października ub.r. Nadchodzącemu obecnie szczytowi indeksów towarzyszyć powinna zwyżka nastrojów zawierająca się w przedziale pomiędzy wartościami ujętymi w zielone oraz czerwone ramki. Z tym że bez względu na to, czy rynek realizuje obecnie podfalę (v) fali i, czy (v) fali iii, po finalizacji której oraz rutynowej korekcie nastąpiłby jeszcze jeden ruch w górę o potencjale nawet 61.000 pkt w fali v przed oczekiwaną mocniejszą korektą, nastroje nie powinny osiągnąć uprzednich poziomów. Uwzględniając więc skrajne wartości daje to przedział od 37 do 48,2 %. A ponieważ, jak wcześniej zauważyliśmy, do mocniejszej korekty niezbędna jest przynajmniej 40 %-owa premia w kolorze zielonym, zawęża to przedział o dodatkowe 3 punkty procentowe.

środa, 3 września 2014

Ruskie "działa pokoju"

Kluczowy dla polskiego rynku opór został dzisiaj zdruzgotany wystrzałem z "pokojowych dział" na ukraińskim froncie. I co z tego, że pocisk okazał się być ślepy. Zniszczenia w obozie niedźwiedzi zostały poczynione i są na razie nieodwracalne. W grze tym samym znalazł się scenariusz rezerwowy, który przedstawiłem w poprzednim wpisie.


Powyżej przedstawiam to samo, tyle że z włączonym zoomem. Poziom docelowy dla fali e potężnego trójkąta, który ciągle wydaje się być jedynie przystankiem na drodze w kierunku 1.800 pkt dla W20 i przyczyną przedłużającego się w nieskończoność wyniszczającego marazmu na parkiecie, znajduje się w okolicy 2.630 +/- 35 pkt. Trójkąty w ostatniej fali lubią zachowywać się niepokornie. W związku z tym oczekuję albo wyczerpania popytu poniżej poziomu idealnego znajdującego się na linii łączącej szczyty a i c trójkąta, albo jej przebicia, co wysłałoby silny (zwodniczy) sygnał  do zakupów w perspektywie długoterminowej!

Podpowiedzią do precyzyjniejszego wyznaczenia szczytu fali e może być poziom 76,4 %-owego zniesienia bessy 2007 - 2009 na indeksie WIG, które wypada w rejonie 56.500 - 57.000 pkt. Poniższy rysunek przedstawia zredefiniowaną identyfikację fal na indeksie WIG, która najlepiej odwzorowuje nastroje aktualnie panujące na parkiecie. Kluczem do przedstawionej projekcji jest fala, która od jesieni u.r. sterowała rynkiem. W ostatecznym rozrachunku okazała się ona być trójkątem korygującym trend wzrostowy, a korekty tego typu charakterystyczne są dla fal czwartego stopnia.


Na razie zaś zapowiada się przekorny, silny wrzesień, który statystycznie jest najsłabszym miesiącem na giełdzie. Czy projekcja fal Elliotta weźmie górę nad statystyką, do tego może się w znacznej mierze przyczynić już jutro Mario Draghi, prezes EBC. Oczy i uszy całego traderskiego świata zwrócone będą po południu w kierunku Frankfurtu, gdzie Dealer będzie rozdawał graczom znaczone karty.

A tymczasem Niemcy przegrywają z Argentyną 0 : 3!!!

Nic nigdy nie jest z góry przesądzone!

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

SUPERWIG - czyli z dawna wyczekiwana panika (tyle że niedźwiedzi)

Nadzwyczajna agresja aktualnej fali tsunami, która bezlitośnie i na przekór reszcie świata za to krok w krok za Chińczykami (sic!) zmiata z powierzchni ziemi wszystkie beztrosko okopane w swych gawrach niedźwiedzie, wskazuje, że odbicie może być czymś więcej niż tylko odreagowaniem ostatnich spadków.


Oczywiście jak długo poziom 2.479 pkt nie zostanie złamany powyższa projekcja pozostaje scenariuszem rezerwowym.

piątek, 15 sierpnia 2014

5 minut [lub 5 godzin] przed katastrofą

Poniżej przedstawiam zrewidowaną, po pokonaniu kluczowego oporu na poziomie 2.400 pkt, identyfikację fal na indeksie W20. Zakłada ona, że nie tylko wydarzenia zainicjowane na początku sierpnia, ale cała praca wykonana od 10. lipca to korekcyjny szum. A by być ścisłym jest to korekta płaska rozszerzona, której fala a jest prostym zygzakiem, fala b jest płaska, fala c to zaś agresywny impuls. Typowy, oczekiwany zasięg  finalizującego korektę płaską impulsu równy jest fali b, bądź stanowi jej wydłużenie podlegające jednej z dwóch proporcji Fibonacciego: 123,6 albo 138,2 %.

Ponieważ nie ma żadnego istotnego oporu w punkcie 123,6 %-owego rzutu fali b, pozostają dwa pozostałe wspomniane poziomy i tym samym dwie wersje zdarzeń, na tę chwilę obdarzone najwyższym prawdopodobieństwem materializacji. Pierwsza z nich daje projekcję szczytu fali c (a zarazem 2. o ile korekta nie wydłuży się w postaci dodatkowego zygzaka [analogicznie do fali II!!!]) w punkcie 2.415 pkt (piątkowe zamknięcie); druga zaś projekcję tę przesuwa 45 pkt wyżej do poziomu 2.460 pkt, który to poziom pokrywa się z 76,4 %-owym zniesieniem fali 1, a jego osiągnięcie byłoby równoznaczne z faktem t.zw. "domknięcia luki" z 25. czerwca.

Kluczowe wsparcie, które musi zostać sforsowane by potwierdzić scenariusz I znajduje się na poziomie 2.372 pkt. Dodatkowym potwierdzeniem będzie przełamanie poziomu 2.352 pkt. Jednak dopiero zejście poniżej 2.332 da ostateczną pewność.


Kluczowy opór, który musi zostać pokonany by potwierdzić scenariusz II został wyznaczony piątkowym szczytem na poziomie 2.416 pkt. Musiałoby się to stać bez wcześniejszego naruszenia wsparcia na poziomie 2.372 pkt.


Oczywiście ewentualna luka bessy na otwarciu będzie miała bardzo pro-spadkową wymowę. Dużą lukę, powiedzmy 35-punktową, należałoby uznać za zwiastun paniki.

Dwa jeszcze elementy wskazują, że z układanki wyłania się zwodniczy impuls korekcyjnej fali płaskiej, która już wyczerpała swój potencjał lub jest bliska finalizacji. Po pierwsze brak reakcji indeksu małych spółek na ostatnie wydarzenia, pomimo jego silnego wyprzedania i ogromnej przeceny w ostatnich tygodniach, a indeks ten daje bardziej wiarygodne sygnały w średnio- i długoterminowym interwale czasowym. Po drugie zachowanie kontraktów terminowych, które wraz ze wzrostem instrumentu bazowego nie zwiększyły swojego udziału w całkowitych obrotach. Liczba otwartych pozycji przez cały czas wzrostów oscylowała wokół 71.300, a na ich szczycie LOP został znacząco zredukowany do poziomu 70.200, co wskazuje na spekulacyjny charakter ostatniej "podbitki".

Ważne wsparcia: 2.395, 2.372, 2.352, 2.332, 2.300 pkt (przełamanie = panika i spadek poniżej 2.000 pkt).

Ważne opory: 2.416, 2.430, 2.450, 2.460, 2.470, 2479 pkt (przełamanie = zanegowanie aktualnego scenariusza i powrót na 2.630 pkt).

UWAGA! Powszechną wiarę w spadki widoczną tu u mnie ;-) oraz na innych blogach, forach i wśród uczestników badania SII (niemal 12%-owa przewaga niedźwiedzi nad bykami - najwięcej od czerwca 2012 r. [!]) należy traktować jako poważny sygnał ostrzegawczy!

środa, 13 sierpnia 2014

Hindenburg nabiera wysokości

Pułap docelowy to 2.382, może parę metrów ponad, lecz nie wyżej jak 2.400 m. Przekroczenie 2.400 będzie równoznaczne z zanegowaniem scenariusza wiodącego na rzecz planu rezerwowego, z dużym trójkątem w tle. W takim wypadku perspektywa krachu zostałaby prawdopodobnie jedynie przesunięta w czasie na drugą połowę września lub pierwszą połowę października, a pułap z jakiego by się rozpoczął wzrósłby do ~2.465 pkt.


* * * * *

Przy okazji przedstawiam nowe logo blogu, zaprojektowane dla uświetnienia nadchodzącej wielkimi krokami mojej blogowej "stówy" :)


* * * * *

piątek, 1 sierpnia 2014

Odwrót pozorowany

Paraliżująca słabość GPW zwiastuje krach w sierpniu.


Powinien się on (fala III.3.iii) rozpocząć z poziomu 2.340 lub 2.370 pkt gdzieś między najbliższym poniedziałkiem i czwartkiem.

środa, 30 lipca 2014

Wszystkie siły w natarciu

Korekta abc zakończona w punkcie 2.415,57, bądź ewentualnie 2.413,45 pkt, jeśli ostatni ruch był załamaną podfalą z zygzaka złożonego, czego nie potrafię na razie rozstrzygnąć. Fala c przyjęła postać trójkąta kończącego zwężającego się i była nadspodziewanie krótka i chaotyczna w zestawieniu z rozpoczynającą korektę falą a.


Polski parkiet wchodzi w kluczową fazę bessy. Spodziewam się mocnych spadków w kolejnych miesiącach, niewykluczając w najbliższym zachowania a la sierpień '11. Zasięg aktualnej fali niższego rzędu to 2.345 lub - co bardziej prawdopodobne - 2.330 pkt. Orientacyjny zasięg dla kompletnej fali to 2.000 +/- 100 pkt w perspektywie 1 - 3 miesięcy.

- Aktualizacja po sesji -


Gwałtowność z jaką WIG20 stoczył się z korekcyjnych szczytów sugeruje, że korekta zakończyła się załamanym ruchem, a więc potwierdza scenariusz złożonego zygzaka wxyxxz. Jest to o tyle istotne, że pierwszy ruch od rzeczywistego szczytu nie wchodzi w takim razie w skład impulsu. Fala i jest więc bliska kompletności. Po niej nastąpi odbicie w fali ii, która powinna być albo wyjątkowo słaba, albo zwodniczo mocna. Po jej finalizacji..."panic! mode".

piątek, 11 lipca 2014

Pendolino na wstecznym

Ostatnia, mocniejsza niż tego oczekiwałem v fala - fala ostatecznej chwilowej kapitulacji rynku - obnażyła przemożną słabość polskiego parkietu.


Oczekiwany poziom odreagowania dla fali 2. to ~2.430 pkt w formie zygzaka abc lub złożonego zygzaka wxyxxz w okolicy końca lipca - początku sierpnia.

środa, 2 lipca 2014

.:¡GAME OVER!:.

Sytuacja na indeksie W20 powoli się klaruje.

Wygląda na to, że ostatnia, wyraźnie impulsywna formacja spadkowa, otwierająca dużą falę III przyjęła zaskakująco nieskomplikowaną konstrukcję fali 1. z klasycznym złożonym zygzakiem w korekcie fali i i trójkątem w korekcie fali iii...


... lub nieco tylko bardziej złożonej konstrukcji z bardzo krótką falą i i mocno wydłużoną falą iii, tożsamą z powyższą kompletną formacją, po finalizacji której nastąpi jeszcze jedno zejście w dół


Bez względu na to, który scenariusz rynek sobie upodoba, sposób ich rozegrania będzie w obu przypadkach zbliżony. Poziom docelowy dla fali 1. w scenariuszu "górnym" to 2.375 lub 2.360 pkt, dla "dolnego" zaś 2.360 pkt; dla fali 2. natomiast to w obu wypadkach 2.450 lub w razie mocnej korekty 2.470 pkt.

środa, 25 czerwca 2014

.:¿GAME OVER?:.

Ogólny obraz rynku oraz synchronizacja z oczekiwanym rozwojem wydarzeń na WIG'u a także za oceanem wskazują na trójkąt początkowy rozszerzający się...


... niemniej, bardzo możliwa jest interpretacja klasyczna, za którą przemawia układ małych fal na interwale minutowym...


... mniej zaś taka z wcześnie (zbyt wcześnie) rozwijającym się wielokrotnym złożeniem fali trzeciej


.

Kluczem ostatni intradayowy szczyt (iv lub ii) na poziomie 2.478,52 pkt oraz ekstremum fali B na poziomie 2.371,56 pkt.

Należy zwrócić uwagę, że przy powyższej interpretacji szczyt fali II wypadł w strefie oddziaływania fali iv małej fali 1 fali przewodniej I a więc dokładnie tam, gdzie należało go oczekiwać! Fakt ten pozostaje mocnym wsparciem dla tezy o zakończeniu korekty fali II w punkcie 2.505 pkt.

środa, 18 czerwca 2014

"Genesis" w kontekście

Poniżej publikuję moją interpretacje zdarzeń na sumarycznym rynku, czyli interpretację falową WIG-u w dwóch minimalnie się od siebie różniących wersjach. Obie są wsparciem dla W20 i pozostają w zgodności z Wielkim Planem.



Jak widać oba rysunki różni jedynie podejście do interpretacji aktualnych zdarzeń, które, jako że fale są w fazie krystalizacji, siłą rzeczy podlegają interpretacyjnym dysonansom.

Niedawno Tony Caldaro opublikował zbiorczą interpretację falową kilku benchmarkowych europejskich indeksów giełdowych. Zarówno one, jak i jego projekcje fal Elliotta na indeksach z Wall St. stanowią solidne wsparcie dla moich, dotyczących polskiego rynku. Materiał ten można znaleźć tu: http://caldaro.wordpress.com/2014/06/16/europe-potential-market-turbulance-ahead-by-mid-late-2014.

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Auotorytet banku centralnego powieszony na belce

Poniżej przedstawiam dwie najpoważniejsze interpretacje układu fal pozostające w grze w krótko- i średnioterminowym przedziale czasowym.


Najbliższe opory: 2.470, 2.520 (poziom docelowy dla fali (E) scenariusza alternatywnego), 2.527 (poziom zanegowania scenariusza spadkowego w średnim terminie) pkt.

Najbliższe wsparcia: 2.426, 2.410, 2.400 (praktyczny poziom potwierdzenia scenariusza przewodniego) , 2.371 (teoretyczny poziom potwierdzenia scenariusza przewodniego) pkt.

czwartek, 12 czerwca 2014

Genesis


"(...) łatwo mógł go rozpoznać po tym, jak reaguje na kaprysy Fortuny. Dać mu łut szczęścia a będzie przekonany, że podbił świat; najmniejsze niepowodzenie wtrąci go jednak w najczarniejszą rozpacz. Tam gdzie Rzymianin obliczał prawdopodobieństwa, układał sensowne plany i trzymał się ich na dobre i złe, nieszczęsny dzikus miotany był na lewo i prawo przez nurt wydarzeń..."

Sentencję tę, którą nie bez powodu podniosłem do rangi myśli przewodniej bloga, zapożyczyłem z pewnej fascynującej książki historycznej, której autor na nowo odkrywa przyczyny i przedstawia nieznane dotąd fakty, które doprowadziły do upadku Cesarstwa Rzymskiego. Cytat ten był zarazem inspiracją dla tytułu bloga, w którym słowo Fortuna pisane z wielkiej litery nie zawęża się znaczeniowo do pojęcia bogactwa i dobrobytu, lecz właśnie, w zgodzie z prastarą etymologią słowa, oznacza Los i Przeznaczenie.

Planowanie własnego życia jest niezwykle istotnym czynnikiem, bez istnienia którego odniesienie sukcesu jest wielce trudne o ile nie niemożliwe. Co więcej, sztuka układania planów, jak uczy sentencja, od dawien dawna stanowiła wyróżnik mądrości od głupoty, zdecydowania od chwiejności, siły od słabości. Jest przy tym ważne aby plany były zarazem ambitne jak i realne, tak aby sama ich próba wykonania nas nie odstraszała, lecz by podążając małymi kroczkami do celu, zbliżać się do niego miarowo acz nieustannie, czerpiąc radość i satysfakcję z nieuchronnej ich realizacji.

Jedną z najważniejszych sfer życia, którą należy poddać planowaniu jest sfera zawodowa. Zarówno sukces materialny jak i prestiżowy nie będą możliwe jeśli towarzyszyć nam w tym będą chaos myśli i bałagan zamierzeń, lub, co gorsza, pusta głowa i straceńcza improwizacja działań. Trzeba jednak pamiętać, by nie wpaść w pułapkę ślepej konsekwencji, lecz używając wrodzonej inteligencji, wiedzy, doświadczenia i zdolności percepcji otoczenia oraz prognostyki zdarzeń, poddawać plan ciągłym modyfikacjom i ulepszeniom i dostosowywać go nieustannie pod wpływem dynamicznego środowiska.


Powyżej przedstawiam mój plan działań, który wiedzie mnie nieprzerwanie od kilkunastu miesięcy krętą i wyboistą, ale pewnie wytyczoną drogą do celu. Jest on kompatybilny z aktualnie obowiązującą wersją Wielkiego Planu, choć tam założyłem pesymistycznie zmaterializowanie się formacji dużego podwójnego szczytu na poziomie ok 2.950 pkt w 2017 r.

Powyższa analiza wyjaśnia dlaczego moje nastawienie do rynku jest aktualnie "niedźwiedzie" i dlaczego pierwszą falę spadkową uważam za impuls, zaś ruchy, które nastąpiły później za zwykły korekcyjny szum.

Prognozowane układem fal Elliotta spadki zsynchronizują się z dużą korektą fali IV na Wall St. Odbicie, które nastąpi później będzie trwało ponad 2 lata i tym razem (w końcu!) w większym stopniu obejmie rynki europejskie, głównie maruderów takich jak: Francja, Hiszpania czy Włochy, w związku z agresywnymi działaniami monetarnymi Europejskiego Banku Centralnego. Również wpływ na Polskę będzie znaczny, tym bardziej, że negatywny wpływ OFE zostanie w pełni zdyskontowany już w czasie najbliższego tąpnięcia, tym samym ukręcając Hydrze łeb na dobre.

piątek, 30 maja 2014

Śrubka poluzowana - konstrukcja się chwieje

Zaskakujące dość, muszę przyznać, było dzisiejsze zachowanie polskiej giełdy, szczególnie na tle wczorajszego odrodzenia popytu, czy wzrostach na siostrzanym budapesztańskim parkiecie wyznaczającym dziś średnioterminowe maksimum. Wygląda na to, że BUX przed dalszymi spadkami najwyraźniej zamierza wspiąć się na wysokość 19.600, a może nawet 20.700 pkt!

Muszę jednak przyznać, że brałem pod uwagę możliwość wydłużenia korekty w dodatkowym zygzaku. Ruch od szczytu nie wygląda na impuls a na złożony zygzak WXY(nieskończone) lub WXYXXZ, dlatego nadal uważam, iż już prawdopodobnie w następnym tygodniu nastąpi powrót do (nietrwałych) wzrostów.

Indeks na chwilę obecną wylądował na wsparciu. Niestety bardzo pesymistyczne zamknięcie nie wróży mu siły. Kolejne znajdują się o ok. 15 (+/- 5) punktów niżej. Następne - mocniejsze - na  poziomie 2.400 pkt. Najbliższy poważny opór to 2.450 pkt.

Tak głęboki spadek będzie jednak wymagał redefinicji konfiguracji ostatnich dużych struktur falowych. W związku z tym publikuję z wyprzedzeniem trzy najbardziej prawdopodobne moim zdaniem scenariusze zdarzeń. Co ciekawe wszystkie są podobne. Dla każdego z nich poziom docelowy pozostawałby niezmienny - nieco poniżej 2500 pkt. Czas docelowy natomiast powróciłby do wskazanego dwa posty temu terminu połowy lub końca czerwca.


.: Trójkąt kończący (rozszerzający się) :.



.: Trójkąt kończący (zwężający się) :.



 .: Trójkąt :.


Z powyższych scenariuszy pierwszy uważam za najbardziej wiarygodny. W drugim fala 1. trójkąta ukośnego rozwijałaby się nienaturalnie długo, a górne ograniczenie byłoby dość płaskie. Natomiast trójkąt to nie formacja jakiej należałoby oczekiwać w aktualnej fazie rynkowej. Co więcej trójkąty mają to do siebie, że łatwo się rozpływają w powietrzu. Wystarczy tylko nieco cierpliwości. Nie mniej tę opcję traktuję jako podstawową zapasową.

czwartek, 29 maja 2014

Dzień sądu

Nagłe zerwanie czwartkowego galopu byków oraz stosunkowo głęboka korekta, która nastąpiła później praktycznie pozbawiły rynek szans na realizację nakreślonego w poprzednim wpisie scenariusza. Dotyczy to zarówno docelowych wartościowych jak i czasowych przedziałów. Rozpaczliwy zryw popytu należy w tych okolicznościach traktować jako paralelę tego, co wydarzyło się w pod koniec maja oraz w połowie listopada zeszłego roku a także w końcówce marca roku bieżącego.

W związku z nagłym wyczerpaniem popytu minimalnie powyżej szczytu fali A oraz silną, przedłużającą się kontrą podaży, która zdominowała rynek mocniej niż oczekiwałem zmuszony jestem wykalibrować wartości docelowe. Wykończenia korekty fali II oczekuję w spektakularnym stylu trójkąta kończącego. Na rynkach rozwiniętych - płynnych - w takim miejscu należałoby wyczekiwać trójkąta zwężającego się, jednak w polskich realiach dominują trójkąty rozszerzające się. Takiej właśnie formacji będę wyczekiwał. Byłaby to wspaniała analogia do wydarzeń z 21. - 25. listopada 2013 r. oraz 7. - 10. kwietnia 2014 r.


Rozpiętość wartościowa obu podobnych formacji, poziomy zniesienia Fibonacciego (50 % fali I i 61,8 % fali I wraz z pogłębieniem podwójnie złożoną korektą płaską rozszerzoną), projekcja długości fali 5. z fali 1. oraz fakt zakotwiczenia niezwykle istotnej w tym kontekście podfali iv. fali 3. przewodniej fali I trendu spadkowego na poziomie 2.467 - 2.504 pkt, wskazują na poziom docelowy fali II o wartości 2.495 pkt.

Co do czasu docelowego to pierwsza z analogicznych formacji trwała nieco ponad 2 sesje natomiast druga niecałe 2,5. Co więcej fala A drugiej części korekty rozwijała się przez 20 sesji. Ponadto sumaryczny spadek impulsu fali I oraz pierwszej części korekty (od 25. listopada 2013 r. do 30. stycznia 2014 r.) trwał 43 sesje. Zakładając, że korekta w fali 4. rzeczywiście się zakończyła i nie będzie podlegać dalszemu wydłużeniu, podfala 5. przyjmie postać oczekiwanego trójkąta, zaś fala C będzie równa czasowo fali A, daje to projekcję szczytu fali II pomiędzy poniedziałkowym a środowym porankiem. Wtedy też kompletna faza odbicia (od 30. stycznia 2014 r. do 3. czerwca 2014 r.) będzie trwała 86 sesji a więc dokładnie dwa razy dłużej nad fazę inicjalnych spadków.

Wystąpienie na obecnym etapie silnej fali wzrostowej obdarzonej impetem podobnym do tego z czwartkowego przełamania zgrupowania średnich kroczących oraz linii średnioterminowego trendu spadkowego wraz z faktem przełamania oporu na poziomie 2.527 pkt, będzie równoznaczne z zanegowaniem opisanego przez mnie scenariusza.

czwartek, 22 maja 2014

Pęknięcie w paradygmacie


Ostatni poziom oporu (2.421 pkt) został dziś pokonany potężnym skokiem na otwarciu. Po tym fakcie, jak można było oczekiwać, nastąpił forsowny, pozbawiony już wszelkich przeszkód marsz byków w kontynuacji ruchu.


Dzisiejsze zachowanie indeksu neguje scenariusz przewodni na korzyść najpoważniejszej z alternatyw. Jest mi ona bliższa dzięki swej eleganckiej spójności, gdyż modyfikując sposób identyfikacji fal, zakłada prosty zygzak w drugiej część korekty, projekcję szczytu fali II wyznacza na poziomie lub powyżej ekstremum pierwszej części korekty, czyli w okolicy 2.425 (bardzo pesymistyczny podwójny szczyt) lub 2.465 pkt, a co najważniejsze, leczy parkiet z istnej epidemii załamanych fal!

Ekstremum fali II powinno zostać osiągnięte w połowie lub pod koniec czerwca.

piątek, 16 maja 2014

Jak po sznurku


Uwagę zwraca epidemia załamanych wzrostowych fal korekcyjnych oraz fakt, że szczyt fali II na poziomie 2.475 pkt wypadł ok. 50 pkt  poniżej jej wewnętrznego ekstremum, wyznaczonego falą C wieńczącą pierwszą część korekty na poziomie 2.527 pkt. Należy o tym pamiętać i mieć to na uwadze przy dalszej pracy z aktualnym trendem!


Przy narastającej lawinowo presji podażowej oczekuję płytkiej korekty zakończonej w rejonie fali ..iv a więc w okolicy 2.400 pkt. Nie mniej jednak konfiguracja wielokrotnych złożeń doprowadziła rynek do kreacji kolejnej już fali drugiego stopnia, która może książkowo, w bardzo silnym wymiarze zniweczyć pracę swej impulsywnej poprzedniczki, osiągając poziom fali ..ii, a więc rejony 2.410-2.415 pkt i nie będzie to niczym nadzwyczajnym.

Kluczowe poziomy: 
Praktyczny poziom zanegowania formacji: 2.421 pkt
Najbliższe opory: 2.400, 2.410 pkt
Najbliższe wsparcia: 2.370, 2.340, 2.325 pkt.

środa, 7 maja 2014

Sprzęgło w podłogę - gaz do dechy

Poniżej przedstawiam scenariusz wiodący na ten moment. Jak widać za obowiązujący przyjąłem alternatywny sposób identyfikacji złożonego zygzaka WXYXXZ korekty, w którym fala Z uległa załamaniu wyznaczając ekstremum fali II w punkcie 2.474,70 pkt. Za podstawę takiego podejścia uznałem to, iż w tym scenariuszu fala XX przykładnie zachodzi na falę W, fala Z jest podobna w budowie do fali W i stanowi ok. 76,4 % jej całości oraz fala Z znosi w swej gasnącej agresji ponad 85,4 % fali XX.


Prawdopodobieństwo realizacji śledzonego scenariusza na tle zbioru wszystkich pozostałych wersji zdarzeń szacuję na 1 do 2.

czwartek, 1 maja 2014

Przyszłość jest zapisana w falach

Geneza ostatnich fal. Słowa zbędne. Obraz mówi sam za siebie.


Aktualizacja (6. maja)

Korekta okazała się być szybsza niż to sugerowała harmonia struktur falowych. Rynek po raz kolejny bardzo przebiegle ukrył swoje zamiary. Druga część korekty, tj. zygzak .a.b.c, była bardzo krótka. Jej szczyt wypadł w punkcie oznaczonym powyżej jako .a, który w rzeczywistości należało zidentyfikować jako wyczekiwane .c! Tym samym koniec fali (ii) nastąpił w punkcie 2.457 pkt.

Muszę jednak zwrócić uwagę na to, że cały ruch od wspomnianego szczytu na poziomie 2.457 nosi, przynajmniej w początkowej fazie "narodzin", bardzo wyraźne znamiona korekty. Niezwykle trudno odnaleźć na tym etapie czystą "piątkę". Należy potraktować to jako wskazówkę, iż od poziomu 2.299 pkt rynek może rysować duży zygzak ABC, którego kreacji części B właśnie bylibyśmy świadkami. Jeśli W20 odnajdzie wsparcie na poziomie 2.350 lub 2.370 pkt, po czym odbije dynamicznie i w niedługim czasie przebije poziom 2.428 a następnie 2.457 pkt, będzie to potwierdzeniem powyższej tezy. Oczekiwałbym wtedy osiągnięcia ekstremum fali C na minimalnym poziomie 2.495 pkt przed powrotem rynku do średnioterminowego trendu spadkowego.

czwartek, 24 kwietnia 2014

Powrót na wojenną ścieżkę

Sytuacja na wykresie uległa dzisiaj mocnej klaryfikacji głównie za sprawą nieobliczalności pewnego łysiejącego pana z brzuszkiem o miłym uśmiechu i zimnych oczach dyktującego rządy w pewnym upadłym przed laty imperium na wschodzie. Choć oczywiści gremialna niechęć do OFE "dymanych" latami przez rząd Polaków wyrażona bezlitosnymi dla funduszy statystykami również paliwa do wzrostów nie doleje.

Poniżej przedstawiam zarys sytuacji na W20 na interwale dziennym oraz sekundowym.



Kluczowe poziomy w praktyce:
  • 2.470 - zanegowanie scenariusza wiodącego
  • 2.410 - potwierdzenie krótkoterminowego trendu spadkowego
  • 2.351 - potwierdzenie średnioterminowego trendu spadkowego
  • 2.299 - potwierdzenie długoterminowego trendu spadkowego

Abstrahując od formacji falowych, ciekawe na ile narzędzie teorii fal Elliotta okaże się być skuteczną retortą po zajrzeniu do której możliwe staje się przewidzenie przyszłych wydarzeń. A wg fal "coś dużego" wydarzy się w b. nieodległej przyszłości.

czwartek, 17 kwietnia 2014

Chmury się zebrały

Wiele wątpliwości wzbudza we mnie ostatni fala. Największym zarzutem jaki można jej postawić jest fakt mieszczenia się całej fali w wąskim kanale spadkowym, co jest zazwyczaj charakterystyczne dla fal korekty oraz fakt, iż jest ona bardzo zbliżona budową do potrójnego zygzaka. 


Czy fala przedstawiona powyżej to rzeczywiście wstępna fala kontynuacji potężnej wyprzedaży, która lada moment uderzy z impetem w rynek powinno wyjaśnić się niebawem. Scenariuszy alternatywnych na ten moment jest zbyt wiele bym o nich wszystkich mówił. Najpoważniejszym rywalem scenariusza przewodniego jest ten, w którym nie dochodzi do załamania w fali 2, jak to widać powyżej a czego oczekiwałem w ostatnich tygodniach, lecz rynek realizuje klasyczny zygzak, którego fale A oraz B są już kompletne, a obecnie rysowany byłby impuls kończący zygzaka, a więc fala C, o szerokim garniturze potencjalnych ekstremów w granicach: 2.475 (podwójne załamanie), 2.494 (załamanie), 2.526 (podwójny szczyt), 2.445 (poziom oczekiwany) lub 2.590 (b. mocne zniesienie) pkt. Poważnym pretendentem do tytułu scenariusza przewodniego jest również taki, w którym zbyt wcześnie pokusiłem się o wyznaczenie kresu potrójnego zygzaka WXYXXZ i tutaj rynek dopiero obecnie rysowałby falę kończącą Z o prawdopodobnym zasięgu ok. 2.494 pkt.

wtorek, 15 kwietnia 2014

Koniec złudzeń

Dzisiejsza sesja ostatecznie zanegowała scenariusz podstawowy dający nadzieję na kontynuację wzrostów na korzyść wiodącego scenariusza alternatywnego. Rozstrzygająca w tej kwestii wąska strefa oporu 2.444 - 2.446 pkt nie została naruszona. Wręcz przeciwnie - okazała się być mizernym a jednak niezdobytym murem, od którego indeks odbił się trzykrotnie po czym runął w przepaść zastawiając wpierw pułapkę na byki w postaci zwodniczego impulsu wykończenia fali płaskiej rozszerzonej w fali .iv.


Powyżej umieszczam rozkład jazdy na najbliższe dni. Fala wydaje się być niedaleka kompletności. Oczekuję jej zakończenia w rejonie 2.390 pkt lub ewentualnie, w wypadku dodatkowego wydłużenia, ok. 30 lub nawet 50 pkt. niżej. W krótkiej perspektywie czasu zależy to od reakcji rynków na dane z Państwa Środka, które zostaną opublikowane tej nocy. Natomiast rozwojowi sytuacji na Ukrainie brakuje na razie jeszcze dynamiki, by odegrać większą rolę w kształtowaniu aktualnej fali. Po osiągnięciu jednego z wyznaczonych poziomów na rynek zawita korekta w fali 2. o orientacyjnym zasięgu 61,8 % fali 1.

piątek, 11 kwietnia 2014

Czas już dojrzał (?)

Poniżej przedstawiam najbardziej prawdopodobną według mnie interpretację rozkładu emocji na polskim parkiecie.


Według wiodącego scenariusza alternatywnego korekta fali I zakończyła się na poziomie 2.485 pkt i rynek wszedł właśnie we wczesną fazę realizacji fali II, która sprowadzi indeks W20 na przestrzeni najbliższych kilku miesięcy poniżej długoterminowego wsparcia na poziomie 2.000 pkt.