wtorek, 14 października 2014

... a więc abc

Z racji niedawnej, ożywionej (przynajmniej w skali tego blogu;-)) dyskusji publikuję poniżej moją interpretację ostatnich krótkoterminowych wydarzeń. Ostatecznie dopiero dzisiaj nabrała ona dla mnie sensu wraz z wydarzeniami wokół ostatniego, kluczowego (również na przyszłość, o czym na samym końcu) wsparcia. Robię to być może nieco przedwcześnie, ale niemniej postanowiłem zaryzykować tę analizę nim odwrócenie trendu znajdzie swoje spóźnione potwierdzenie lub już przesądzone, lecz jeszcze niewidzialne zanegowanie.

Mocne odbicie od poziomu 68,5 %-owego zniesienia fali w, które spowodowało w końcówce przebicie górnej linii "klina" pozwala stosunkowo optymistycznie spojrzeć w najbliższą przyszłość. Dopóki jednak poziomy: 2.412, a następnie 2.440 i ostatecznie 2.470 pkt nie zostaną odbite, optymizm lepiej utrzymać w ryzach. Seria luk utworzyła prawdziwe pole minowe dla inwestorów i nie oczekuję tutaj łatwej i szybkiej przeprawy, lecz raczej ostrożnego, powolnego ruchu na miarę starego, doświadczonego sapera.


Jak widać kompletna korekta przybrała mocno skomplikowaną postać. W pierwszej fali rynek wyrysował korektę płaską, po czym przeszedł w trójkąt (bądź jakąś formę złożonej korekty płaskiej i zygzaka - to dla powyższej analizy kwestia mało istotna) by zakończyć wszystko zygzakiem z trójkątem ukośnym w fali (c)... ufff...

Na tle otoczenia polskie indeksy odznaczały się w kolejnych dniach globalnej zdecydowanej wyprzedaży relatywną siłą. Nastroje były bardziej stonowane a spadki, co dawało się odczuć, miały wymuszony charakter. Standardowo rynek serwował swoim uczestnikom niezdrowy zestaw: luka + konsolidacja co czyniło go nietrade'owalnym a w ostatecznym rozrachunku mało wiarygodnym. Summa summarum, tego typu zachowanie w przeszłości zapowiadało mocne odreagowanie indeksów zachodnich z możliwością osiągnięcia nowych szczytów włącznie. Być może i tym razem nasz rynek okaże się wiarygodnym papierkiem lakmusowym globalnych trendów.

Obecnie oczekuję wzrostów w fali y, której towarzyszyć powinno wyznaczenie nowego ekstremum w okolicy 2.600 pkt i ostateczne wykończenie formacji dużego, sięgającego korzeniami maja 2012 r. trójkąta. Po jego finalizacji powinno nastąpić przewartościowanie indeksu Wig20 o około 30 %  w dużej fali C. Słabość otoczenia może jednak wymusić na naszym rynku załamanie fali y. W takim wypadku szczytu e trójkąta a tym samym zakończenia dużej fali B należałoby się spodziewać w okolicy 2.520 pkt.

P.S. Oczywiście istnieje możliwość, że nasze podwórko się w swym uporze myli...



[Aktualizacja g. 14:55]

... i tak też jest.

Wszystko co nad "P.S." - nieaktualne.

W grze powyższy scenariusz. Trend spadkowy potwierdzony. Poziomy docelowe dla fal jak zwykle orientacyjne.


[Aktualizacja po sesji]

Poziom 2.300 pkt może nie wyjść zwycięsko ze starcia z aktualną falą...


P.P.S. Długoterminowy poziom docelowy: <= 1.800 pkt.

2 komentarze:

  1. Najsłabszą stroną rozpisania fali spadkowej jako impulsu jest chyba brak właściwej dynamiki tego ruchu. 3 w 3 trzeba doszukiwać się niejako "na siłę". Często analizę historyczną można od takiej 3 w 3 zaczynać, bo się po prostu "rzuca się w oczy". W tym scenariuszu, mimo zakładanego wielokrotnego wydłużenia, dynamiki brakuje. Dlatego nie wykluczałbym jednak całkowicie scenariusza z falą wielokrotnie złożoną, choć przyznam, że już mnie ten scenariusz zaczyna nieco frustrować (ciągle pojawiające się kolejne impulsy spadkowe niższych rzędów i postępująca złożoność tej fali) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Byc moze broniac konsekwentnie impulsu staje sie ofiara wlasnego poprzedniego wpisu. Dlatego w weekend opublikuje nowa - kompromisowa - koncepcje, ktora wyjasni tutaj potrojny zygzak, zagwarantuje (quasi) trend spadkowy i wykonczy wszsytko poteznym impulsem;-).

    OdpowiedzUsuń

---------------------------
Przydatne kody html:

- wstawianie aktywnego linku
<a href="adres linku w cudzysłowach">wyświetlany tekst</a>

- wytłuszczanie tekstu
<b>tekst</b>
---------------------------