wtorek, 30 listopada 2021

Omikron to nie Alfa

Spektakularna wyprzedaż, której wygodnym pretekstem stał się mutujący patogen, nie przekreśliła scenariusza trójkąta w iv. Nie odsyłam więc poprzedniego wpisu do annałów. Zamierzam go nadal śledzić. Niemniej, pewne niuanse podważają jego zasadność i przechylają szalę na stronę alternatywy z szybkim zygzakiem w 'iv' i krótką falą 'v' kończącą całą '3'. Przede wszystkim chodzi tu o wartościową rozpiętość ostatniego ruchu, który przewyższył konstrukcję z początku roku i niemal sprowadził cenę w jej terytorium. Tak więc technicznie, trójkąt (biegnący, rozszerzający się) nie został zanegowany. Praktycznie, jego moce sprawcze zostały ukrócone. Niemniej wzorce psychologiczne inwestorów niewiele się zmieniły i niezależnie od pewnych przesunięć w nastrojach, powinny rysować zbliżone konstrukcje.


Po finalizacji fali '3' oczekuję korekty odbiegającej w charakterze od tej z fali '2'. Najlepiej horyzontalnej, rozbudowanej i prostej w wyglądzie. Tamta korygowała nastroje przez wartość. Ta znajdzie głównego sprzymierzeńca w czasie. Warunki takiej konstrukcji spełnia trójkąt (niestety, znowu) i płaska. Na szzcęśćie płaskie występują statystycznie częściej. Co więcej wstęp do korekty - 'a' jako szybki, podwójny / potrójny zygzak - faworyzuje takie rozwiązanie - trójkąt częściej zaczyna się od samotnego zygzaka. Ponieważ oczekuję że 4. koniec końców zakończy się 'przepisowo' w zasięgu fali 'czwartej' niższego rzędu (co widać na rys.) to również jej wewn. fala 'b' powinna wyjść ponad szczyt '3'. W ten sposób zobaczymy klasyczny, elliotowski, fałszywy, nowy szczyt wygenerowany przez korektę. Jednocześnie zwiększą się szanse na skrócenie wewn. 'c' i zakończenie korekty ponad  EMA200.

Wzrosty się nie skończyły. Korekta trwa. Omikron to nie Alfa.

Powodzenia!

czwartek, 23 września 2021

Wstrząśnięty czy zmieszany

  • ostatnia podfala fali iii, tj. (v) była TUK rozwartym, zakończonym przy dywergencji skali wykupienia rynku względem cen;
  • po jej zakończeniu weszliśmy w etap korekty wyższego rzędu, tj, iv;
  • zasięgiem wartościowym iv może zostać uznana za kompletną - byłaby wtedy błyskawicznym zygzakiem z wystarczającym schłodzeniem również na RSI (rynek wstrząśnięty);
  • niemniej na aktualnym poziomie oczekuję korekty znacznie bardziej rozbudowanej pod względem czasowym a w związku z tym tranformacji zygzaka, do postaci trójkąta - wtedy zygzak staje się jedynie (a) korekty (abcde) - lub np. zygzak + płaska/trójkąt - wtedy zygzak byłby (w) w (wxy) (rynek zmieszany);
  • po zakończeniu ruchu korygującego wzrost od listopada marca '20, oczekuję kontynuacji ruchu w górę - jeśli wzór będzie się powtarzał (nie sądzę by historia powtórzyła się trzeci raz) jego koniec powinien wypaść w rejonie lokalnego szczytu ze stycznia '18;
  • wyjście ponad szczyt z 6. września nie musi oznaczać natychmiastowej realizacji powyższego scenariusza - korekta może mieć formę "biegnącą".
Jak widać sytuacja jest dość wieloznaczna. Trafienie w dołek będzie niemożliwe. Buy the dip pozostaje optymalnym podejściem na rozgrzanym rynku.

Powodzenia!

niedziela, 22 sierpnia 2021

Sezon ogórkowy

Początkowo planowałem zrobić większy wpis z nawiązaniem do konfiguracji fal Elliota na MSCI Emerging Markets. Pomimo awansowania Polski do grupy gospodarek rozwiniętych przez FTSE Russell ta wciąż jest przez większość instytucji zaliczana do grona gospodarek goniących za stawką. I tak Polska wrzucona do wspólnego koszyka powinna dalej podążać za popytem banków i funduszy kupujących koszykowo spółki Chińskie, Tajwańskie, Płd. Koreańskie, Malezyjskie, Indonezyjskie, Południowo Afrykańskie, Tureckie, Rosyjskie, Węgierskie, Czeskie, Meksykańskie, Brazylijskie, itd. Z braku czasu, póki co jednak wrzucam tylko szybką aktualizację fal na naszym benchmarku. Wspomnianą analizę i płynące z niej wnioski przedstawię przy innej okazji.

Od ostatniego wpisu W20 "dołożył" już połowę z czterech oczekiwanych "piątek": [v] oraz (v). Coraz więcej wskazuje na to, że tamte, są już kompletne i pozostły tylko dwie: v i 5. Na szczęście każda kolejna będzie górowała rozpiętością czasową i cenową nad poprzednią. Droga do końca więc jeszcze daleka. Z całą pewnością nie będą jedynie dostarczać glukozy do podtrzymania mizernych ostatnio funkcji życiowych.

iii nie rozwinęła się tak optymistycznie jak zakładałem, co każe przypuszczać, że również v będzie dość nieokazała. Na pewno zaś krótsza niż iii, która była słabsza od i (choć koniec iii nie został jeszcze formalnie potwierdzony, póki co operam się na wstępnych przesłankach). Techniczny opór na poziomie 2.300 całkowicie sparaliżował wcześniejszy wybujały impet. Jakby rynek sam przestraszył się swojej wewnętrznej siły, której przebłysk przez chwilę zobaczyliśmy w wąłej superfali i skompresował całą serię kończących "piątek". 

Po kolejnym, trzecim z rzędu odpartym ataku, wiele wskazuje na to, że tym razem rynek skapituluje i wycofa się na okopane pozycje w rejonie 2.150 - 2.200 pkt. Forma korekty z powodu problematycznej ii pozostaje dla mnie zagadką (może być prostym, płytkim zygzakiem albo płaską lub kombinacją płaska + zygzak lub zygzak + trójkąt, etc.). Czerwoną linię na obrazku należy więc traktować symbolicznie. Tak czy inaczej charakterystyczne na tym etapie "buy the dip" nie pozwoli na mocniejszą przecenę.  Na ten moment neutralna projekcja zasięgu v i całej 3 wypada w rejonie 2.500 pkt.; 2.400 byłoby już ostrzeżeniem przed większymi, lokalnymi problemami.


Na szczęście 3. już obecnie jest dłuższa od 1. co daje nadzieję na długą 5. Niemniej, jeśli w opisywanym scenariuszu, który jest nieco mniej optymistyczny od śledzonego przeze mnie wcześniej, 3. osiągnie swe apogeum w zakładanym punkcie ~2.500 pkt., po czym nastąpi cofnięcie w 4. do poziomu podfali iv, czyli w rejon 2.250 pkt., to zakładając że 5. będzie równa 61,8% fali 1., koniec całego impulsu wypadnie w rejonie 3.000 pkt. Potrzeba by 5. niemal równie długiej co 1., aby wyjściowy scenariusz 3.300 pkt. się zmaterializował. Taka proporcja w zestawieniu z najdłuższą 3. należy do rzadkości.

Wakacyjną konsolidację traktuję jak rześki powiew budzącego z wybujałych marzeń wiatru, swoisty podmuch realizmu. W jego aurze zamykanie długoterminowych pozycji na funduszach akcyjnych, PPK, itp. i ochrona zysków w rejonie 3.000 pkt. może się okazać dobrym posunięciem. Niemniej ciągle istnieje możliwość, że rozwijający się impuls nie jest finałem dużej płaskiej formacji (od 2009 r.) a okaże się autonomiczną strukturą, która po korekcie wyniesie indeks W20 na historyczne szczyty. Warto tu będzie obserwować wewnętrzną strukturę impulsu a w szczególności to jak w przyszłości zachowa się fala 4. (już 2., która była złożonym, potrójnym zygzakiem daje mi do myślenia, podobnie jak niespotykane w historii wolumeny obrotów). Jeśli reguła zmienności zostanie zachowana będę interpretował to jako kolejny dobry sygnał. Ten płynący z MSCI EM już się zmaterializował. Ale o tym, jak już wspomniałem - innym razem.

Powodzenia!

środa, 23 czerwca 2021

(pięć), pięć, Pięć i PIĘĆ

Od rozpoczęcia fali 3. wolumen za każdym razem (z wyjątkiem grudnia) potwierdzał kierunek. Podobnie powinno być tym razem. Dlatego pomimo niejasnej formy odbicia uważam [iv] za kompletną (zniosła precyzyjnie 38,2% fali [iii]).


Większa część fali motywu za nami. Pozostała już tylko seria "piątek":

  • [i]  była szybka i prosta więc [v] powinna mieć wyraźnie 5-cio falową budowę;
  • (i) była TUP - (v) będzie prawdopodobnie szybka i dynamiczna;
  • i była szybka i prosta więc v powinna mieć wyraźnie 5-cio falową budowę;
  • 1 była wyraźnie pięciofalowa - 5 powinna być szybka i dynamiczna, zakończona euforycznym przełamaniem ważnych oporów, możliwe załamanie w schyłkowej fazie.

Powodzenia!

wtorek, 25 maja 2021

W drodze na 2.600

Podążając za grudniową myślą przewodnią - "CoV2 dla rynków to już legenda" - nasza giełda, wbrew sezonowym zwyczajom i giełdowym mądrościom o tym żeby maj sobie lepiej odpuścić (co w sumie wydaje się całkiem mądre w obliczu najgorszego dla zakupów miesiąca w roku), pnie się powoli acz niestrudzenie w kierunku 2.600 pkt. Fala i nie osiągnęła wskazanego tam pułapu do czego przyczyniły się regulacje stojące za kompozycją indeksu (Allegro) i jego wagowymi kalkulacjami (CD Projekt). Ten niefortunny trochę etap na szczęście już za nami.


Na drodze do celu cała seria porządnych oporów, które wpłyną na złożoną / wydłużoną formę fali iii z 3. W jej kulminacyjnym punkcie zobaczymy max. wartości wykupienia papierów, pewnie gdzieś powyżej 80%.

Korekta na poziomie fali ii była tak skomplikowana, że nawet nie będę próbował szukać usprawiedliwienia dla jej ekwilibrystycznej formy. Korygowanie impulsu przez znużenie (czas) na tym etapie należy do rzadkości. Ważne jednak, że była to (prawdopodobnie) jakaś złożona, horyzontalna struktura, a przy tym wbrew pozorom bardzo w swym wyrazie optymistyczna - płytka - co zwiastuje silną (dłuższą od i), ale niespecjalnie wydłużoną podfalę iii. W związku z tym, a także odwołując się do reguły zmienności, oczekuję że iv będzie wertykalna i prosta a przy tym równie płytka (proporcjonalność). Najbardziej pasować tu więc będzie szybki, prosty zygzak, który łatwo będzie wziąć za korektę niższego rzędu. "Czwórka" będzie korektą przez zwątpienie (wartość). 

Wiele wskazuje na to, że najbliższy, dłuższy pit-stop oszczędzi nam emocji pierwszego i dostarczy ich o wiele mniej niż niedzielny popis mechaników Mercedesa w Monte Carlo.

Powodzenia!

piątek, 19 marca 2021

Dywersja doskonała

Zagadka. Jak w zarodku, skutecznie, w prosty i legalny sposób, nie wzbudzający podejrzeń i bez ryzyka zdusić wzrosty na benchmarkowym indeksie. Indeksie, który służy za rozliczenie derywatów. Pozbawić zarobku drobnych, indywidualnych inwestorów, "ulicy" - która pozbawiona dostępu do krótkiej sprzedaży w naturalny sposób będzie zawsze przechylać się w stronę długich pozycji na kontraktach i kupować opcje, które i tak w końcu wygasną bez wartości...

Wszystko co trzeba zrobić to oprzeć taki indeks o mechanizm samoregulacji w oparciu o kapitalizację. Bardzo rozsądnie prawda? Tak więc wystarczy tylko poczekać, aż jakaś spółka urośnie dostatecznie mocno by "zasłużyć" sobie na miejsce w indeksie. W tym samym czasie jej energia potencjalna zwiększy się na tyle by grozić eksplozją równą bombie wodorowej. Albo idąc na skróty można wywindować cenę IPO na tyle by osiągnąć ten limit skokowo, bez rynkowej weryfikacji i "formalną" decyzją zarządu umościć spółkę w benchmarkowym koszu.


Z powyższych 6 największych spółek, które w sumie odpowiadają za 50% wagi obliczeniowej tylko 2 ciągnęły indeks w dół w czasie trwającej, irracjonalnej konsolidacji (9. grudzień - 19 marzec). Były to oczywiście CD Projekt i Allegro - dwie najgrubsze ryby w stawie o wspólnym udziale 25%. Obie już poniżej ceny dodania do koszyka...

Ich wpływ na zachowanie naszego podwórka był niebagatelny. Choć do pewnego czasu nasz indeks spisywał się bardzo przyzwoicie i lepiej od np. węgierskiego, czeskiego czy greckiego (powyżej tego nie widać, niemniej tak właśnie było mniej więcej do 9. grudnia), to potem katastrofa już tylko goniła katastrofę (Grecja!). 

A tak wygląda symulacja indeksu WIG18 (wykluczający obu zawodników "za niesportowe zachowanie") vs komplet (czerwona linia).

Najlepsze na koniec. Na spadkach obu spółek ucierpiała ich kapitalizacja zgadza się? Oczywiście więc wagi obu spółek od poniedziałku zostaną przeliczone i adekwatnie obniżone bo przecież inne zachowywały się relatywnie lepiej. W momencie kiedy CD Projekt i Allegro zaczęły dążyć ku atrakcyjniejszym wycenom i należałoby właściwie postąpić odwrotnie, genialne regulacje "z automatu" zdławią w zarodku wszelki niepotrzebny entuzjazm :D. 

Ulico wyskakuj z pieniędzy! Plan zarządu to dywersja doskonała. Samoregulujący się mechanizm konsolidacyjny. A uwzględniając inflację - to iście rewelacyjny plan na wieczny marazm! 

Aaa... i jest jeszcze podatek Belki... 

Świetnie!!

czwartek, 18 marca 2021

GPW: witajcie w domu wariatów

Nie myliłem się, że sytuacja na W20 będzie przypominać tę z czerwca 2017. Źle zinterpretowałem falę od szczytu jako autonomiczny złożony zygzak. Błąd ten będzie mnie wiele kosztował w kontekście wygasających jutro opcji call, których zbyt wiele przetrzymałem do wygaśnięcia (z zupełnie nieodległą ceną wykonania). Uwiodła mnie koncepcja szybkiej, wertykalnej korekty. 

Nie podważa to jednak wiarygodności TFE i nie powinno do niej zniechęcać. Był to mój osobisty, interpretacyjny błąd. Fale są uśrednionym, ważonym siłą psychiki i portfela obrazem stanu umysłowego jego uczestników. Fluktuuje on wraz z ich nastawieniem. Każdy psycholog czy psychiatra wie jak trudno jest się wgryźć w obraz stanu psychicznego pacjenta, postawić trafną diagnozę i z góry zaplanować skuteczną kurację. Wymaga to wielu godzin psychoanalizy, prowadzi w ślepe zaułki i nie gwarantuje szczęśliwego końca. A co jeśli pacjentów są tysiące na raz...

WIG 20 jest ogromnie niewdzięcznym konglomeratem pacjentów: kapryśnych i przekornych; niełatwo poddaje się analizie. Osobiście uważam, że najbardziej niewdzięcznym w interpretacji na świecie (zaraz po nim jest FTSE 100), ze swoim bagażem nieudanych prób angażu kapitału społecznego w OFE i PPK, majstrowaniem przy wypłacie zysków kapitałowych, dramatycznych zmianach składowych (gdzie z dnia na dzień spółka o długiej historii wzrostowej staje się liderem indeksu właśnie dlatego, że sięgnęła wystarczającej kapitalizacji po wspinaczce na szczyt, z którego może już tylko spaść) i wieloma innymi. Nawet zupełnie niezaskakująca informacja o lockdownie potrafi momentalnie zepchnąć indeks o 3%, gdy nasi sąsiedzi w trudniejszej sytuacji nie tracą rezonu i rysują nowe szczyty. Ojjj duże pokłady mieszanki naiwności oraz cwaniactwa rynkowego (nie tylko strachu i chciwości) można odczytać z umocowanych w formacjach akcji cenowych. Jedyna szansa na jakąś racjonalność w matematycznych algorytmach i odartych z emocji botach, które wzorem rynków zachodnich wzmocnią trendy, zdynamizują korekty i ograniczą ich uniwersum do najprostszych zygzaków. Bo wierzcie mi, rozszerzone płaskie i pędzące trójkąty to dla elliotowca soczysty, dezorientujący kopniak w krocze.

Poniżej zaktualizowany o interpretację przedłużającej się konsolidacji obraz naszego rynku. Unikalny trójkąt w trójkącie (przez tyle lat widziałem go chyba tylko raz) wchodzi w obszar fali 1. (druga zasada kardynalna KODEKSU). Wariactwem jest jego pojawienie się w takiej konfiguracji i na tym etapie (zasada 33.). Jednocześnie forma korekty w fali 2. wyklucza interpretację całości - od marca do styczna - jako zygzaka (zasada 55.) . Niestety rynek jeszcze nie wie, że jest już w trendzie wzrostowym. Rozstrzygnięcie - nieważne jakie będzie - określi stopień trendu i wymusi poprawkę w katalogu zasad.

Saldo odczytu nastrojów SII INI spadło dzisiaj do neutralnych poziomów 0,6%. NBP zwiększył na przetargu w lutym swoje zaangażowanie w obligacje SP i BGK o 3,85 mld co jest najmocniejszym zastrzykiem od lipca. Co ważniejsze jednak ogłosił elastyczność w działaniu i nie lekceważyłbym tej słownej ingerencji. Napływy do funduszy akcyjnych zwiększają się systematycznie. Sumarycznie wszystko to odczytuję jako zapowiedź kontynuacji wzrostów. Czy będzie to iii, jak wcześniej oczekiwałem czy już 5, zostawiam rynkowi do rozstrzygnięcia. Dalekosiężne skutki ewentualnej "rewolucji" opiszę w oddzielnym poście.

Powodzenia!

piątek, 12 marca 2021

Algorytmowe przepowiednie od Metastocka

Trochę nudziłem się dzisiaj w pracy. Szperając w głębokich archiwach naszych aplikacji natknąłem się przypadkowo na appkę, której istnienia nie podejrzewałem. A skoro już wyciągnąłem to na światło dzienne, postawiłem ją troszkę pomaglować. Chodzi o Metastock Forecaster - środowisko analityczne do przewidywania przyszłości.

Na czym to polega? Otóż program na bazie sygnałów z przeszłości i następującym po nich biegu wydarzeń, generuje chmurę prawdopodobieństwa wielkości cen w przyszłości. Uśrednione wyniki z obserwacji przekształcone zostają w paletę kolorowych sprite'ów, z których powstaje obłok oczekiwań cenowych w przedziale od 30 (ciemno niebieski) do 100 % (żółty) i w zakresie 30, 90 lub 180 dni następujących od odpalonego sygnału.  

Do wyboru jest kilkadziesiąt predefiniowanych sygnałów opartych o wskaźniki i oscylatory takie jak przecięcia średnich ruchomych różnej długości, sygnały z MACD, RSI, Stochastic, Pivots, wstęgi Bollingera, itp. Poza tym świece japońskie (objęcia, harami, doji, młoty, spadające gwiazdy, ...) oraz stare dobre formacje cenowe jak nowe roczne ekstrema, 5 kolejnych jednokierunkowych sesji czy styczeń jako barometr roku.

Najciekawsza jednak jest moim zdaniem opcja definiowania własnych sygnałów na bazie akcji cenowej. Wystarczy zaznaczyć zakres sesji, zapisać i przeskanować historię a program sam wypluje wszystkie podobne formacje i oszacuje stopień podobieństwa. I właśnie na tym postanowiłem oprzeć mój mały teścik. 

Testowa formacja składa się z 14 ostatnich sesji na WIG20 (widać ją na obrazku). Miałem nadzieję ją nieco rozszerzyć, tak by uwzględnić możliwe podwójne dno (28.01) lub chociaż podwójny szczyt (16.02) niestety algorytm nie znajdował w tak zdefiniowanych warunkach podobnych formacji lub znajdował tylko 2 a do kondensacji chmurki potrzebny są minimum 3. Okroiłem ją więc do niezbędnego minimum.

Jak widać chmura układa się horyzontalnie i przewiduje dalszą konsolidację, które można by uznać za jakieś przedłużenie trójkąta (trójkąt w trójkącie?). W ciągu ok. 14 sesji ma dojść do max. spadku (-2.25%). Potem zobaczymy odbicie, zawahanie i wzrost czy właściwie powrót do punktu wyjścia (+0.14% po 90 sesjach). Prawdopodobieństwa podane są z 95% pewnością z indywidualnie kalkulowanymi odchyleniami standardowymi i założonym 37%-owym błędem statystycznym. Taki scenariusz został napisany na kanwie 6 obserwacji z przeszłości (nr 2 i 4 zostały uznane przez program za najbardziej wiarygodne - 87% podobieństwa).

Największą słabością Forecastera jest ograniczona do 5 lat historia. Przypuszczam, że wynika to z kompromisu, którego wymagała efektywność działania skanera. A może mam po prostu jakąś okrojoną wersję. Tak czy inaczej szkoda. Przez te 5 lat WIG20 tkwił w marazmie co widać porównując poziom ceny sprzed 5 lat do dzisiejszego zamknięcia. Bawiłem się różnymi sygnałami i przytłaczająca większość przewidywała podobną 'konsolę'. Dużo fajniej efekty prezentowały się na akcjach czy indeksach będących pod wpływem fali motywu jak SPX, DAX, Apple, itp.

Tu widać kolejną bolączkę appki. Forecaster traci wiarygodność w warunkach przedłużającej się korekty, szczególnie horyzontalnej, która charakteryzuje się sporą dowolnością akcji cenowej uśrednianą do 0. Nadrabia dopiero w środowisku wyraźnych wertykalnych trendów.

Inną wadą jest brak możliwości definiowania sygnałów w oparciu o coś innego jak ceny. Fajnie byłoby stworzyć złożone sygnały zbudowane np. na cenie potwierdzonej wolumenem i przecięciami na średnich.

Mniejsze niedoróbki to niefortunnie umiejscowiona skala osi X zakrywająca histogram wolumenu i wykres cen czy niedbale dobrane oznaczenia sygnałów. Podsumowanie robione jest dla 7, 14, 30, 60, 90 i 180 sesji. Gdyby to były dni to ok, ale dla sesji wychodzi... niezgrabnie. Bo co to jest 30 sesji? Przeciętnie 1 miesiąc 1 tydzień i 5 dni... .

Ale najważniejsza będzie skuteczność wróżby. Zobaczymy jak Metastock Foracaster się spisze!

niedziela, 21 lutego 2021

WIG20, BUX, DAX, DJI: P/E, P/BV, DY

Dzisiaj trochę inaczej a nawet zupełnie, bo fundamentalnie, z dystansem do fal, sygnałów, projekcji. Trudno mi ostatnio wyasygnować trochę więcej czasu więc dziś stawiam na grafikę (choć zakładając, że prawdziwe jest twierdzenie o stosunku wartości obrazu do słów w stosunku ok. jeden : miliona - to będzie mój najbogatszy w treści wpis ;).

Poniżej zestawienie wskaźników rentowności akcji: C/Z - Cena do Zysku na akcję (P/E - Price to Earnings per Share), C/WK - Cena do Wartości Księgowej na akcję (P/BV - Price to Book Value per Share) oraz stopy dywidendy na akcję (DY - Dividend Yield per Share) dla 4 subiektywnie reprezentatywnych rynków: polskiego (WIG20), węgierskiego (BUX), niemieckiego (DAX) i amerykańskiego (DJI).




Wskaźniki cenowe pomimo wzrostów za granicą i stagnacji w Polsce pozostają w miarę stabilne. 

C/Z na Węgrzech mimo lat aprecjacji pozostaje na niższym poziomie niż u nas. Na zachodzie jest wyżej, ale daleko wciąż do przegrzania. Pomogła pandemia co uwidacznia się najlepiej na przykładzie DJI. Obawy o gospodarkę były wyolbrzymione a rynki są nadal ostrożne. Wyjście z impasu - malejące bezrobocie i wracająca do normy konsumpcja mogą jeszcze jakiś czas pociągnąć ceny akcji w górę bez znaczącego przewartościowania wskaźnika.

C/WK traci na znaczeniu wraz z rozwojem technologii, ale pomimo narastającej dominacji spółek technologicznych i przeniesienia wartości w stronę niematerialnych, jest nadal niski i bardzo stabilny na przestrzeni czasu. Wyraźnie jest też wyższy w USA (Google, Facebook, Amazon, Netflix, Workday, Salesforce) niż nawet w Niemczech. Nawet na Węgrzech pomimo rekordów notowań pozostaje na niskim poziomie. Być może struktura indeksu jest bardziej tradycyjna.

Najciekawiej wygląda stopa dywidendy, która przeżyła w 2020 r. drastyczne i bezprecedensowe cięcie i błyskawicznie "dopasowała się" do krachu (a może odwrotnie... oczekiwane cięcie sprowokowało krach(?)). Wiele spółek wycofało się deklaracji dywidendowych lub obcięło wypłaty przeznaczając wszystko lub większość na kapitał zapasowy. W Polsce mamy obecnie najniższą stopę w historii (w ramach dostępnych danych). Jest więc z czego się odbić. Tu widać też największe, strukturalne różnice. Podczas gdy na zachodzie DY spadał od lat systematycznie w związku z rosnącymi cenami akcji, które wyprzedzały rosnącą sprzedaż i wypracowane zyski, u nas podobny spadek wynikał z obniżania / zamrażania wypłat. WIG20 charakteryzuje się też najniższym poziomem "altruizmu", kilkukrotnie niższym niż w Niemczech czy w USA (na Węgrzech jest tylko niewiele lepiej) i wydaje się, że uzdrowienie sytuacji jest niezbędne by uruchomić lub podtrzymać długoterminowo hossę.

Powodzenia!
--------------------

Btw. By uniknąć całkowitej dyspensy od fal: https://drive.google.com/u/0/uc?id=1D7QCsSgpO8WHGmy3jx5VAlVbNB86Dkgf&export=download link do kalkulatora fibo w Excelu, jakby ktoś chciał się pobawić.