wtorek, 18 sierpnia 2015

Po horyzont... pola minowe

Trudno pogodzić wydarzenia na rodzimym parkiecie z tymi z otoczenia. Słabość lokalnego runku jest wręcz dramatyczna, szczególnie w obrębie indeksu polskich blue chipów. Dotyczy to zresztą nie tylko zestawienia z "zachodem", ale również z rynkami ze wspólnej niszy, takimi jak Węgry, Czechy czy Słowacja. Wchodzenie na polski parkiet przypomina w aktualnych realiach straceńczą misję amerykańskiego żołnierza zapuszczającego się w wietnamską dżunglę naszpikowaną masą śmiertelnie niebezpiecznych booby traps.


Nie godzę się jednak z myślą, że po tak obiecującym odbiciu z końca lipca rynek miałby już za moment runąć w otchłań pesymizmu fali C. Czy ten sponiewierany marines naprawdę mógłby polec teraz, kiedy w ulewie moździerzowych pocisków sforsował już zdradzieckie, podmokłe pole ryżowe i jest tak bliski wypełnienia misji... A może to był tylko rekonesans i po oczyszczeniu przedpola pozoruje jedynie odwrót by zaraz zaatakować ze zdwojoną energią?

Jakkolwiek rozpaczliwie nie wyglądałaby sytuacja, to biała flaga kapitulacji, choć przypięta już do masztu, nie została jeszcze na niego wciągnięta. Dlatego wciąż bronię scenariusza podstawowego i jedynie dostosowuję identyfikację fal do realiów, które odzwierciadla indeks. Obiecująco rozwijający się zygzak złożony został najpierw zbombardowany napalmem przez własne siły wsparcia (modyfikacja ustawy pomocowej dla "frankowiczów") po czym dostał się na pole minowe (dewaluacja juana) i mocno krwawiąc wycofał się na pozycję wyjściową. Uważam, że stamtąd zaatakuje ponownie i będzie to ofensywa bardzo agresywna i szybka pod postacią impulsu wieńczącego falę płaską. I nie musi to być wcale koniec kontrofensywy. Jeśli mam rację, to możliwa będzie kontynuacja fali B w korekcie złożonej, pod postacią dodatkowego zygzaka.


Gdyby jednak podwójny zygzak (wxy), miał być wszystkim na co rynek było stać, wtedy korekta trwałaby niewiarygodnie krótkie 8 sesji znosząc falę A o zaledwie 27%. Czasowo natomiast wyglądałoby to jeszcze mniej wiarygodnie, gdyż stanowiłoby jedynie 15% ruchu od połowy maja (8/53)! Co więcej oba walutowe tąpnięcie należą do kategorii zdarzeń jednorazowych, takich, które potrafią wywołać chwilowe wstrząsy i spowodować pewne osunięcie gruntu, ale nic więcej. Nawet na mapie nastrojów (jak w inny sposób można spojrzeć na indeks) widać wyraźnie, że obie fale wyprzedaży mają jednoznacznie korekcyjny charakter.

Jeżeli jednak wbrew mojemu doświadczeniu i oczekiwaniom a także namacalnym faktom pod postacią falowych struktur sytuacja rozwijać się będzie inaczej, wtedy nie pozostanie mi nic innego jak rozważyć powrót do alternatywnej interpretacji wydarzeń, a więc fali: 1-2-i-ii-(i)-(ii)-[i]-[ii]-... a wspomniane dysonanse potraktować jako "niedoskonałości deficytu płynności".

Poziom 2.158,69 pkt. pozostaje krytycznym wsparciem. Jeśli ta pozycja zostanie zdobyta, nic nie powstrzyma szturmu nieokiełznanych sił póki co przyczajonych w dżungli zapętlonych emocji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

---------------------------
Przydatne kody html:

- wstawianie aktywnego linku
<a href="adres linku w cudzysłowach">wyświetlany tekst</a>

- wytłuszczanie tekstu
<b>tekst</b>
---------------------------