Scenariusz niedźwiedzi.
Pierwsza droga, śledzona przeze mnie od jakiegoś czasu i faworyzowana z punktu widzenia teorii fal Elliotta, natomiast trudna do pogodzenia z rozumem i oczekiwaniami (i być może dlatego prawdziwa w kontekście rynkowej przekory), jest pesymistyczna i zakłada wykończenie wyczerpującej korekty płaskiej z wyznaczeniem ostatecznego średnioterminowego minimum w przedziale 2.000 - 2.100 pkt. Dopiero z tego poziomu nastąpiłoby bardziej trwałe odbicie o zasięgu powyżej 3.000 pkt. Na wykonanie takiego scenariusza brakuje jednak czasu, zakładając, że hossa zakończyłaby się w oczekiwanym terminie marzec - październik 2014 r. na poziomie 3.250
Scenariusz byczy.
Scenariusz ten jest mniej poprawny w świetle teorii fal Elliotta, jednak dopasowuje się doskonale w założenia czasowe hossy. Naciągnięcia Teorii dotyczą bardzo pokaźnego załamania w fali I a następnie niezwykle głębokiej korekty w fali II. Jeśli jednak WIG20 pójdzie tą drogą to w bardzo krótkim czasie osiągnie wartość ponad 3.000 pkt (obecnie realizowaną falę należałoby wtedy oznaczyć jako iii z 3 z III z C z -C-) i sprowadzi na ulicę Książęcą ultra-optymistyczne nastroje!
Linia demarkacyjna pomiędzy koncepcją niedźwiedzią a byczą przebiega w okolicy 2.653 pkt, gdzie aktualnie konstruowana fala zrównałaby się swą rozpiętością z poprzednią falą impulsu.
Ostatnia korekta na interwale intradayowym.
Bez względu jednak na obraną drogę, w najbliższej przyszłości na giełdę zawitają wzrosty o minimalnym zasięgu 2.609 pkt. Niechętnej i ślimaczącej się korekcie przeciwstawiony został eksplozywny impuls, który musi być czymś więcej jak tylko korektą w korekcie. W związku z tym spodziewam się nowego maksimum jeszcze na przestrzeni listopada. A gdzie to się skończy? O tym zadecyduje rynek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
---------------------------
Przydatne kody html:
- wstawianie aktywnego linku
<a href="adres linku w cudzysłowach">wyświetlany tekst</a>
- wytłuszczanie tekstu
<b>tekst</b>
---------------------------