niedziela, 8 lutego 2015

Powstanie styczniowe

Ostatnie 16 sesji dokonało prawdziwego przewrotu na polskim parkiecie. Czas trwania, zasięg formacji, wyraźny podział oraz stopień złożenia i implikowana zmienność składowych fali zainicjowanej w połowie stycznia nie pozostawiają wątpliwości, że na rynek wkroczył pozytywny impuls.


Spadek na W20 od września u.r. okazał się być podwójnym zygzakiem prawdopodobnie tzw. "łącznikiem" spajającym dwie odrębne część ruchu korekcyjnego. Obecnie, po trzyletnim trójkącie, oczekuję czegoś "mocniejszego" a mianowicie prostego zygzaka o zasięgu szczytu z kwietnia 2011 r. Na indeksie sumarycznym natomiast powinien równolegle rozwinąć się impuls o oczekiwanym zasięgu ok 63.000 pkt.

* * * * *

I wszystko byłoby proste, gdyby nie hartowana latami ludowa mądrość, która ostrzega, by nie pokładać zbyt wielkiej ufności w jednej jaskółce.

Niebezpieczeństwo ukryte jest w formacji, która steruje rynkami od połowy grudnia u.r. A dokładniej w pewnych jej proporcjach, które sugerują, że całość to fala płaska, której wewnętrzna fala jest również  płaska. 


W takim wypadku ostatni impuls byłby fałszywy i giełdę jednak czekałyby w nieodległej przyszłości mocne spadki. Najpierw jednak, zgodnie z pkt 26. KODEKSU, rynek wykonałby niewielką poprawkę całości, a następnie do korekty płaskiej dołożył jeszcze zygzak o oczekiwanym zasięgu 2.379 pkt.

Czy już pora odwrócić pozycje i zacząć grać pod doping obiecany pacjentom przez dr Draghi? Wkrótce się przekonamy. Na razie do renesansu optymizmu na rodzimym parkiecie będę podchodził ze sceptycyzmem a opisaną na początku wersję zdarzeń uważał nadal za alternatywną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

---------------------------
Przydatne kody html:

- wstawianie aktywnego linku
<a href="adres linku w cudzysłowach">wyświetlany tekst</a>

- wytłuszczanie tekstu
<b>tekst</b>
---------------------------