wtorek, 29 września 2015

Proporcje głupcze!

Sygnał wygenerowany na dzisiejszej sesji przy niebagatelnym udziale dywidendy odciętej od akcji PZU, zniekształca rzeczywisty obraz rynku. Spadek poniżej sierpniowego minimum miał dać pewny sygnał materializacji fali C, jednak w takiej konfiguracji fal jak obecnie jest on jedynie zwiastunem większego pesymizmu w fali B.

Scenariusz z zygzakiem został zanegowany. Przechodzę więc do scenariusza z korektą płaską. Będzie to  płaska rozszerzona i, jako że wszystkie korekty w aktualnym trendzie są obdarzone mizerną siłą, prawdopodobnie pędząca, a więc oczekuję, że jej finał wypadnie poniżej jej wewnętrznego ekstremum. Optymalny poziom to 23,6% zniesienia fali A. Taka też forma korekty pokazana jest na rysunku. Nie da się jednak wykluczyć, że rozszerzenie będzie obustronne i szczyt fali B wypadnie w pierwotnie przez mnie faworyzowanym rejonie 50% zniesienia fali A.


Jak widać wciąż nie uważam by te marne 18 wzrostowych sesji z przełomu sierpnia i września to było wszystko na co rynek stać w kontekście korygowania skali spadków z 4 poprzedzających miesięcy. Potrzebna jest tu formacja proporcjonalna w skali do zaznaczonej analogii sprzed paru lat.

Co do daty docelowej to pozostają 4 możliwości:
  • 9. listopada (B = 0,764 A, czas: 55 sesji),
  • 3. grudnia (B = A, czas: B + A = 144 sesje),
  • 4. stycznia 2016 (B = 1,236 A, czas: 89 sesji),
  • 12. / 19. lutego 2016 (B = 1,618 A / B = B[2011/2012]).
Krytyczne wsparcia:
  • 1.960 pkt. (b = 1,236 a - optymalny poziom docelowy dla wewn. fali b), 
  • 1.940 pkt. (b = 1,382 a - max. praktyczny poziom docelowy dla wewn. fali b), 
  • 1.900 pkt. (b = 1,618 a - max. teoretyczny poziom docelowy dla wewn. fali b).
Prawdopodobieństwo, że rynek przebywa wciąż w fali B w opozycji do fali C oceniam na 3 do 1.

17 komentarzy:

  1. pisze pan
    9 listopada (B = 0,764 A, czas: 55 sesji),
    3 grudnia (B = A, czas: B + A = 144 sesje),
    1 stycznia 2016 (B = 1,236 A, czas: 89 sesji).
    jaka dlugosc ma fala A czy od E do A

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak. Prosze zauwazyc, ze mówię tu o proporcjach czasowych. 13 maj - 24 serpnia = 72 sesje.

    Btw. trzecia proporcja to nowy cel, poprzednio przez mnie nie wymieniany. Doszedł w związku z oczekiwanym wydłużeniem w fali płaskiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. witam, czy jest możliwe ,że fala A się jeszcze nie skończyła?

    OdpowiedzUsuń
  4. to moje pytanie, nie chowam się za unknown, jak pytanie jest głupie to przepraszam, uczę się, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg mojej interpretacji fal nie jest możliwe, jednak jako że Teoria Fal Elliotta to nie matematyka a zachowania ludzi stawiają silny opór przy próbie kwantyfikacji :) (potrafią być zaskakujące i nawet irracjonalne), więc nie mogę powiedzieć, ze jest to całkowicie niemożliwe.

      Jednak fale tego stopnia mają tendencję do zatrzymywania się przed jakims istotnym rynkowym poziomem. A tu byly dwa: 2.150 i 2.000 pkt. Ponadto rynek ostatnio zaczął się w końcu zachowaywać jak na kandydata na falę B przystało ;).

      Usuń
  5. cyt. "Teoria Fal Elliotta to nie matematyka a zachowania ludzi stawiają silny opór przy próbie kwantyfikacji :) (potrafią być zaskakujące i nawet irracjonalne), więc nie mogę powiedzieć, ze jest to całkowicie niemożliwe."

    Panie Macieju daleka droga przed Panem do zrozumienia TFE. Na każdym interwale proporcje fal to efekty arytmetyki. Pozdrawiam falowo

    OdpowiedzUsuń
  6. :)

    Rzeczywiście o tej matematyce napisałem trochę z ukłonem do Pana.. No ale nie będziemy odgrzewać kotleta.

    Tak prawdę mówiąc to wcale nie najgorzej mi idzie, ale dziękuję za troskę ;).

    Dziękuję za pozdrowienia i vice versa :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie napisałem, że źle Panu idzie, ale przecież wystarczy porównać propoorcje podfal w jednej sekwencji 5 falowej, aby na własnej skórze przekonać się, że TFE to matematyka. Psychologia rynku była aktualna kilkadziesiąt lat temu, gdy nie było komputerów i algorytmów na PARKIECIE GIEŁDOWYM.

    OdpowiedzUsuń
  8. witam
    dziekuje za odpowiedz odnosnie długosci fali A, ja pojde dalej i powiem panu o oznaczeniu callego okresu na naszej gieldzie czyli od poczatku GPW w stopniu najwyzszym, nadmienie tylko ze juz przed 2000 rokiem prognozowalem koniec fali pierwszej w okolicach 68 tys na wigu, jak widac duzo sie nie pomylilem, wracajac do oznaczen
    powiem cos co jeszcze nigdzie nie spotkalem, nikt sie nie odwazyl
    powiedziec glosno o takich poziomach o jakich ja powiem, otoz twierdze ze
    jestesmy dalej w bessie po hossie zakonczonej w 2007 roku, ,
    Zacznijmy od wigu wiec hossa trwala od 1992 roku do lipiec 2007 byla to jej
    pierwsza fala, trwała ona 15 lat, od lipca 2007 jestesmy w fali drugiej
    gdzie rynek zrobil fale A do 20340 w lutym 2009, nastepnie rynek zrobil
    fale B(w trojce a-b-c) dochodzac do 57379 08.05.2015 od tego dnia mamy fale
    C ktora moze wig doprowadzic az do poziomu 10262(rownosc fali A=C) w
    ekstremalnym ruchu, ale prawdopodobnie powinien zatrzymac sie powyzej dolka
    z 20.02.2009 roku,
    na poziomach 22112-21581, niektorzy sie beda smiac jak to az 12 tys
    roznicy, spytam czy to ma znaczenie w chwili obecnej gdy wig ma 50. tys?
    czy ktos powiedzial o tak niskich poziomach? gdy bedziemy w okolicach 22
    tys to wtedy bede sie martwil
    Co do wigu20 to elliott raczej nie zachecał do oznaczania fall na
    instrumentach bazowych dla kontraktow, pozwole sobie tylko wyznaczyc jeden
    poziom 850 punktow, choc moze byc tez i .......................450 ale o
    tym nawet nie mysle,
    hossa trwała 15 lat to fala 2 moze smialo trwac 10 lat czyli do lata 2017
    roku, co pan o tym mysli?

    OdpowiedzUsuń
  9. 1. Jeżeli prognozował Pan "koniec fali pierwszej w okolicach 68 tys na wigu" to nic się Pan nie pomylił... Tak dokładna prognoza zakrawa właściwie na cud. Kiedy i w jaki sposób otrzymał Pan taki wynik?

    2. Zgadzam się że w 2007 r. zakończył się pewien istotny cykl. Nazwijmy go falą -I-.

    3. Jeśli obecnie jesteśmy w fali -II- co jest możliwe, to byłaby on płaska: -A- w formie potrójnego zygzaka, -B- jako zygzak prosty i teraz impuls -C- w rejon końca fali -A- być może nieco niżej (dla -A- = -C- wychodzi ~17.000 pkt). Co do czasu to również zgadzam się, że w takim scenariuszu bessa potrwałby do 2017 r.

    4. Na WIG20 za poziom docelowy uważałem kiedyś 1.000 pkt (ta wizja przetrwała do dzisiaj w "WIELKIM PLANIE" ver. 3.00 widocznym obok, ale jest już od dłuższego czasu nieaktualna, a przynajmniej ta ostatnia czerwona linia), ale możliwy jest spadek niżej.

    To były Strenghts Pana biznesplanu, czas na Weaknesses.

    1. Fala -I- zaczęła się wcześniej jak w 1992 r. Początek notowań na giełdzie nie pokrywa się z początkiem cyklu. Kiedy dokładnie nie potrafię powiedzieć. No ale mniejsza z tym. Tak czy inaczej spadek z 68k na 21k pkt w potrójnym zygzaku wygląda na całkowicie wystarczający by wyczerpać symptomy bessy.

    2. To zygzaki są oczekiwaną formą korekty w każdej fali drugiego stopnia a nie płaskie.

    3. Fala -II- zniosła falę -I- o ~68% licząc od 1992 r. a ponieważ hossa rzeczywiście zaczęła się wcześniej to mogło to być ~62%.


    4. Czasowo rzeczywiście pozostawia to trochę do życzenia (1,5 roku na tle 15 lat(!)), ale potrójne kombinacje zygzaków znane są z tego, że potrafią być bardzo szybkie. Poza tym proszę zauważyć jak hossę tej samej skali i kontrującą ją bessę oznaczył np. Tony Caldaro: http://stockcharts.com/public/1269446/chartbook/128596702; (24 lata! kontrowane 1,5 letnia bessą i kontynuacja od 2009 r. - i miał facet rację choć wielu było sceptycznych (z Prechterem na czele [to jego serwis, jest płatny, ale czasem udostępnia darmowe materiały], który od 2009 r. tkwi w błędzie: http://www.elliottwave.com/), czy jak to robił sam Prechter w swojej książce: http://www.elliottwave.com/affiliates_pr/archives/2014/07/30/The-Stock-Market-with-Elliott-Wave-Labels-from-1693-to-Present-Day-Reveals-a-Bear-Market-Formation-S.aspx#axzz3nGOP73Qr .

    5. Prechter uważa, że wzrost od 2009 r. to zygzak ABC wielkiej fali płaskiej rozszerzonej dokładnie w takiej postaci jaką dostrzega Pan na WIGu (z tym, że Pan widzi płaską załamaną) i takiego scenariusza potrzeba na S&P500 by wizja z superbessą mogła się zmaterializować. Jednak traktowanie fali, która ustanawia nowy cykliczny szczyt o kilkaset punktów wygląda co najmniej niepoważnie.

    6. Fala -C- powinna być impulsem, jednak ruch od szczytu na WIGu bardziej przypomina zygzak ABC będący możliwą częścią składową zygzaka złożonego. Analogiczna sytuacja zresztą jest na S&P500.

    7. Fala hossy 2009 - 2011 na WIG20 wygląda na impuls (choć problematyczny z b. długą falą I, ale podobnie było na S&P500) a nie na zygzak. Z kolei spadek 2011 - 2012 odwrotnie - zygzak nie impuls (i tu winno być odwrotnie), po którym nastąpił trójkąt (i tego być nie powinno).

    I podsumowując:

    Dopóki poziomy: 76,4% zniesienia fali wzrostowej 2011 - 2015 na WIG oraz 88,6% fali wzrostowej 2009 - 2011 na W20 nie zostały naruszone, póty mówienie o superbessie ma mocniejsze znamiona czystej spekulacji i myślenia życzeniowego niż podążanie z trendem i śledzenie na bieżąco scenariusza wzrostowego, któremu nie można absolutnie odmówić pełnej zgodności z TFE.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja wyczułem ukłon w stronę leszczyka, za co dziękuję. Uwielbiam takie dyskusje jak między Panami. Rozgrzały mnie na maksa. A już było tak nudno;). Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
    Leszczyk uważa, że mimo matematycznego podejścia do wykresów i tego, że giełdami sterują coraz bardziej komputery, nie da się całkowicie przewidzieć kierunków i zasięgów. No i dobrze, bo nie byłoby emocji. Należy mieć szacunek do ludzi którzy pokazują swoje koncepcje z uzasadnieniem, a nie rozpowiadają po fakcie, że wiedzieli. Skoro to wszystko jest takie proste to dlaczego średnie analityków to zbyt często +- 50% na w zasadzie każdy temat. Fale to matematyka, tylko trzeba wcześniej dobrze zauważyć jak idą, a to już nie jest takie proste.

    OdpowiedzUsuń
  11. Do Anonimowy: Z tym, ze możemy być jeszcze w bessie po 2007 sie zgadzam. Z tym, ze nikt się nie odważy tak uważać już się nie zgadzam. Zejdźmy na ziemię z TFE. Nie widać tego na WIG, ale na WIG20 już lepiej. Skoro kolejne szczyty po 2007 : 01.2011, para 01.13 i 11.13, para 09.14 i 05.15 są coraz niżej to przynajmniej na WIG20 o jakim trendzie wzrostowym mówimy??!!

    OdpowiedzUsuń
  12. cyt. "Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to coś robi." Albert Einstein

    Hahaha leszczyk, dobre :)

    Panie zbyzwro TFE jest formą opisową wewnętrznej struktury wycen instrumentów finansowych za pomocą Fibonacci retracement w dość skomplikowanej matrycy wzorów. Nie ma ona większego związku z klasyczną AT, choć nie ulega wątpliwości, że AT pomaga w interpretacji porządku fal. Każdy szanujący się program giełdowy ma te narzędzie.

    OdpowiedzUsuń
  13. No dobrze. Zainteresował mnie Pan. Dałoby radę przeprowadzić analizę formacji z 3 ostatnich sesji i sporządzić projekcję oczekiwanego zachowania przy pomocy wspomnianej metody...?

    OdpowiedzUsuń
  14. W skrócie dla 3 ostatnich sesji od 29.10.2015r. do dziś. Załóżmy, że reszta notowań nas nie interesuje, nie istnieje. WIG zachowuje się "prawie" jak typowa fala impulsowa z rozpoczętą korektą, natomiast WIG20 to korekta w spadkach. Wniosek: siła relatywna WIG jest większa niż WIG20 i to nie jest tajemnicą.

    OdpowiedzUsuń

---------------------------
Przydatne kody html:

- wstawianie aktywnego linku
<a href="adres linku w cudzysłowach">wyświetlany tekst</a>

- wytłuszczanie tekstu
<b>tekst</b>
---------------------------