niedziela, 15 listopada 2015

Franklin vs. Jagiełło - 4 : 1

Kiedy 2 lata temu osoby z mojego otoczenia, pytały mnie o rekomendacje inwestycyjne powtarzałem uparcie trzy litery: U, S, D. Oczywiście nie wszyscy poszli wtedy za moimi wskazówkami, choć trzy wspomniane literki otrzymały ode mnie wsparcie w postaci zaplecza całkiem racjonalnych argumentów. Było to przy stanie dolara ok. 3,15. A że z czasem jego wartość jeszcze się obniżyła, to ci, którzy mnie posłuchali i kupowali po tej cenie zaczęli się trochę niepokoić. Inni, do których nie trafiłem z argumentami, triumfowali... i czekali dalej. Bo skoro kurs spadł poniżej 3,00 to był dowód, że się myliłem i będą wkrótce kupować za 2 z groszami.

Do dzisiaj inwestycja zwróciła się w 25% dając zupełnie przyzwoitą roczną stopę zwrotu.

Tym, którzy czekali na 2 z przodu pociąg - a było to istne Pendolino - odjechał pozostawiając ze złotówkami na lokatach. Trudno bowiem jest wskoczyć do rozpędzonej maszyny. Tak działa psychologia. Kosztowna mieszanka zwodniczej ułudy powrotu niższych cen z paraliżującą obawą możliwości natychmiastowych, wyjściowych strat okazuje się przeszkodą nie do przeskoczenia dla zwykłego śmiertelnika nieobeznanego z rynkowymi sztuczkami.

Kiedyś jednak przyjdzie czas na wycofanie się z inwestycji. Dlatego, ponieważ czuję się odpowiedzialny za własne rekomendacje, zrobiłem analizę kursu dla własnych potrzeb, a na użytek moich beneficjentów :). Postanowiłem ją jednak ubrać w krótkie słowa i opublikować.

W szerszej, nieujętej na poniższym obrazku perspektywie, formacja wzrostowego zygzaka ABC może być częścią zainicjowanej dokładnie półtorej dekady temu rozległej formacji korekcyjnej. A dokładniej fali płaskiej. Czy tak jest nie dam za to sobie głowy uciąć, gdyż spadek 2000 - 2008 był wystarczająco głęboki i czasochłonny by spełnić wszelkie kryteria dobrej korekty. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie by podzielić całość tej ewentualnej przepastnej korekty na odrębne, kompletne etapy i poddać jeden z nich odrębnej analizie.


Jednak gdyby przyjąć, że eksplozywna słabość złotego widoczna po lewej stronie wykresu nie była A lecz I, wtedy żart z początku bieżącego roku, rysujący humorystyczną wizję dolara za 12 zł przybrałby niepokojące symptomy realizmu. Osobiście jednak nie daję wiary takiej wizji. A oto dlaczego.

Pierwsza zasada teorii fal brzmi: "rynek trwa w permanentnym wzroście; zawsze istnieje perspektywa, w której spadek jest jedynie korektą wzrostów". Dotyczy to jednak tylko instrumentów, dla których z jednej strony występuje ograniczona podaż a z drugiej nieograniczony popyt. To mogą być akcje (pod warunkiem, że kolejnych dodruków nie traktuje się jako źródła darmowego kredytu), bogactwa naturalne (których przyrost jest ciągły, powolny, przewidywalny i ostatecznie ograniczony), ale też np. monety, znaczki, karty ze sportowcami, dzieła sztuki, luksusowe samochody, mieszkania, ziemia, płyty winylowe czy meteoryty. Ceny takich dóbr będą szły w górę póki ludzkość się rozwija, postęp technologiczny trwa, liczba ludności wzrasta a wraz z tym dobrobyt i kapitał poszukujący inwestycyjnych okazji. I dlatego ich ruchy cenowe podlegają zasadzie: impuls - korekta + impuls - korekta + impuls ... aż do nieskończoności.

Z drugiej strony istnieją instrumenty krzyżowe, po których jednej i drugiej stronie ścierają się dwie przeciwne sobie siły, z których każda stara się zyskać przewagę nad tą drugą wspierana co pewien czas dopingiem aplikowanym z zewnątrz przez szefów banków, polityków, itp. Do takich instrumentów należą m.in. pary walutowe. Ich zasada pierwsza nie dotyczy. Instrumenty te poruszają się na zasadzie serii ruchów korygujących (choć w tym wypadku celniejsze byłoby słowo "dostosowawczych"), w dwóch przeciwstawnych kierunkach: korekta - korekta + korekta - korekta + korekta ..., ponieważ tu w odróżnieniu od pierwszej grupy instrumentów suma gry musi być ostatecznie równa 0.

Praktyczne różnice widać na rysunku.


To trochę jak w kasynie. Gracz, skuszony jaskrawymi neonami Stripu i obietnicą łatwych pieniędzy urealnianej rozlegającymi się regularnie syrenami ogłaszającymi światu kolejnego milionera wyskakującego z automatu wraz z trzema siódemkami, może udać się na floor by usiąść przy jednym ze stołów do black jacka, ruletki, kości, pai gow poker czy bakarata. Grając przeciwko housowi jego potencjalny zysk będzie praktycznie nieograniczony. Może jednak skręcić na ubocze do poker roomu, by w ciszy i skupieniu spróbować swoich sił przy texas hold'em czy innej odmianie karcianej gry. Tu jednak jego potencjalne zyski ograniczone będą  ściśle do tego ile zaoferują inni siadający do stołu gracze.

Rozgrywanie par walutowych to taki właśnie poker. Dlatego też uważam że korekcyjna teoria ruchu fal w pojedynku pomiędzy np. Benjaminem Franklinem a Władysławem Jagiełłą poprawnie tłumaczy zachowania cen i powinna dobrze służyć jako pokazujący przyszłe wydarzenia Palantir*.

A co on aktualnie pokazuje? Prawdopodobnie rozwijającą się korektę płaską lub trójkąt w fali 4. z C i jej finalny szczyt nieco poniżej lub w okolicach maksimum sprzed 15 lat i gdzieś pod koniec przyszłego roku. I właśnie po tej cenie i w tym czasie rekomendować zamierzam zamknięcie inwestycji i konwersję z prezydenckich głów na głowy królów.

----------
*Palantiry - kamienie, które miały cudowną moc, tak że kto w nie spojrzał, mógł zobaczyć rzeczy odległe zarówno w przestrzeni, jak i w czasie - J.R.R. Tolkien, "Władca Pierścieni".

11 komentarzy:

  1. Panie Macieju pozwoliłem sobie zrobić korektę Pana ustaleń. Proszę sprawdzić matematycznie, czy zgadza się.

    http://bankfotek.pl/image/1951086

    Zakładam, że EURUSD zejdzie do 0,98

    http://bankfotek.pl/image/1951089

    , a to oznacza, że USDPLN będzie miało szczyt na 4,25-4,3. Tą wersję wydarzeń może potwierdzać złoto w Japonii XAUJPY, które za jakiś czas spadnie minimum do 1200-1120JPY, a max. do 850 JPY, ale to kolejna historia.

    pozdrawiam falowo Elliott

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy takiej identyfikacji struktur fala 4. wchodzi w obszar 1., choć pozostaje w zgodzie z zasadą a) dotyczącą rynków lewarowanych. Niemniej w oczy rzuca się dysproporcja fali 4. w stosunku do 2. W przedstawionej modyfikacji doszukiwałbym się raczej konfiguracji 1-2-i-ii-iii-iv-v-4-5 a taki ruch miałby potencjał >>4,70 czego zreszta nie można na razie wykluczyć, choć stałoby to w sprzeczności z przedstawioną w analizie teorią.

      Co do zasięgu to pozostaje on w dolnej granicy mojego celu a eurodolar może również spaść nieco niżej: http://www.businessinsider.com/goldman-sachs-euro-parity-forecast-2015-3.

      Usuń
  2. Fala 4 to 50% fali 2. Dysproporcja czasowa pomiędzy tymi falami to efekt związany w tym czasie ze stabilnością EURPLN. Konfiguracja 12i ii iii iv v 345 owszem możliwa i powinno się dopuścić taką wersję, ale wtedy wielkie ABC USDPLN zatrzęsie się w posadach i będzie 12zł. Niemniej jednak wymagana jest logika proporcji fal, to jest istota TFE. Nic nie może być na OKO, ale na linijkę

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie Macieju, przeliczał Pan WIG20 i WIG od 16-11-2015r. Zapowiada się ciekawie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Czekam na poniedziałkowe(?) rozstrzygnięcie, choć mój faworyt jest znany.

      Usuń
  4. Faworyt skończy się się powyżej 2150. Poniższa oznaczona fala jest wybitnie impulsowa

    http://bankfotek.pl/image/1952469

    Potrafi Pan to wytłumaczyć? Ja tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "...fala jest wybitnie impulsowa" - mam nadzieję, że tak jest.. liczę na to ;)

      Usuń
  5. To wcale nie oznacza, że będzie wieczna hossa :( Fale impulsowe potrafią robić psikusy. Często zdarza się, że 100% małe impulsy są częścią składową budującej się początkowo fali korygującej wyższej notacji. Trzeba być na bieżąco z oznaczeniem fal na interwale 1 minuty :) Jest to taki mały "przytyczek" do fal załamanych, które z pewnych powodów nie chcą być załamane

    OdpowiedzUsuń
  6. Maciej , która wersja jest prawdziwa czy ta twoja w pkt. 37/obok/ czy ta zapisana w załaczniku http://www.bankfotek.pl/image/1953238 możliwa taka rozbieżność w teorii elliotta , dziękuję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Nie jest znana mi teoretycznie ani nigdy nie zaobserwowałem w praktyce, by opisana na rys. w pkt. 3 zasada była prawdziwa (zakładam, że autorowi chodzi o absolutną długość fal a nie ich stosunek do fal znoszonych... zresztą wszystko jedno). Natomiast proszę sobie wyobrazić falę z mocno wydłużoną "trójką", której "dwójka" była płaska, a "czwórka" jest zygzakiem (generalnie rzadka sytuacja ale zdarza się)... W takim wypadku "czwórka" może być nawet > 2x dłuższa od "dwójki" (a jednocześnie znosić procentowo mniejszą część fali korygowanej.. choć to dla nas w tym momencie nieistotne ;). Podobnie różnimy się w pkt. 5 - patrz zasada 27.

      Usuń

---------------------------
Przydatne kody html:

- wstawianie aktywnego linku
<a href="adres linku w cudzysłowach">wyświetlany tekst</a>

- wytłuszczanie tekstu
<b>tekst</b>
---------------------------