wtorek, 23 kwietnia 2013

Każdy kij ma 2 końce (i parę sęków pomiędzy)

Pierwszy a zarazem najpoważniejszy z ustanowionych poziomów docelowych dla korekty fali II został właśnie osiągnięty. Zachowanie inwestorów wskazuje na wysokie prawdopodobieństwo wyczerpania nastrojów pesymistycznych w tym punkcie, a co za tym idzie, na kompletność fali. Mam tutaj na myśli następujące symptomy / sygnały:
  • zniesienie przez kontrfalę II 61,8% fali wiodącej I - jest to najczęściej występująca proporcja pomiędzy falami tego stopnia (zabrakło 4 pkt do idealnego jej wypełnienia)
  • proporcja zasięgu fali X do fali W równa dokładnie 161,8 %
  • proporcja czasu trwania fali II do fali I równa dokładnie 50 %
  • zadziwiająca dywergencja pomiędzy rynkiem polskim (środkowoeuropejskimi) a rynkami dojrzałymi (zachodnimi) znamionująca przemożną potrzebę dokończenia prze GPW korekty przed kontynuacją ruchu przewodniego
  • jednoznaczna dywergencja pomiędzy poziomem cen a wskaźnikiem wyprzedania rynku
  • ostatni etap spadków implikowany przeceną na rynku surowców przemysłowych i generowany przez praktycznie jedną spółkę (KGHM)


Jedynym scenariuszem alternatywnym dla powyższego jest kontynuacja korekty w postaci kolejnego - trzeciego i ostatniego zygzaka XXZ o potencjalnym zasięgu 2.155 pkt, równoznaczne ze zniesieniem 76,4 % fali I. Natomiast nie widzę możliwości przypisania opisywanej fali znamion impulsu, co wyklucza możliwość zejścia indeksu poniżej minimów z ubiegłego roku (kluczowa jest tu fala X - zbyt płytka by przypisać jej znamiona fali 2 oraz potężna dywergencja pomiędzy GPW a rynkami dojrzałym znamionująca proces wymuszonej korekty, nie zaś zwiastun krachu a'la lato '11 w postaci fali III kontynuacji bessy).

Pierwszym sygnałem potwierdzającym III falę hossy będzie powrót indeksu ponad ostatni lokalny szczyt na poziomie 2.409 pkt w ruchu o charakterze jawnie impulsywnym, choć już wzrost powyżej 2.318 pkt, czyli minimum fali poprzedzającej, znacząco ograniczy garnitur możliwych interpretacji aktualnie rozwijającej się fali. Kolejnym sygnałem będzie wejście w obszar luki otwarcia z 18. marca a następnie wzrost powyżej poziomu 2.418 pkt., co ostatecznie upewni mnie w przekonaniu, że rynek wszedł w najbardziej lukratywny etap hossy. Jej zasięg minimalny określiłem jakiś czas temu na 3.270 pkt, ale osobiście uważałbym taki scenariusz za pozostawiający wielki niedosyt rynkowy i oczekuję raczej osiągnięcia poziomów w okolicach szczytu sprzed 7 lat (na rok 2014), dającego w konsekwencji charakterystyczne dla korekty płaskiej przynajmniej 100 %-owe zniesienie fali -A-.

P.S. Na wykres wkradł się błąd: fala Y równa jest oczywiście 1,618 długości fali W, nie fali X.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

---------------------------
Przydatne kody html:

- wstawianie aktywnego linku
<a href="adres linku w cudzysłowach">wyświetlany tekst</a>

- wytłuszczanie tekstu
<b>tekst</b>
---------------------------