środa, 7 stycznia 2015

I został już tylko jeden

Przyłożenie miary czystej Elliottowskiej teorii do fali rozpoczętej 4. grudnia 2014 r., którą to datę uważam za inicjację fali C korekty płaskiej rozpoczętej w kwietniu 2011 r. korygującej falę - A - odbicia od dna wyznaczonego bessą lat 2007 - 2009 na poziomie 1.253 pkt, pozwala, zgodnie z moją najlepszą wiedzą, wyeliminować dwa spośród trzech uprzednio przedstawionych wariantów przewidywanego zachowania indeksu W20 pozostawiając na placu boju jeden, aczkolwiek również, wolą rynku, zmodyfikowany.

W grze pozostaje scenariusz (o dziwo!) podstawowy. Kwestią pokornej akceptacji jest zrozumienie, że rynek lubi robić wszystko po swojemu i nie poddaje się żadnej próbie nakłonienia go do postępowania zgodnie z litanią pobożnych życzeń nawet najbardziej doświadczonych analityków. Tym razem również, zgodnie z wrodzonym duchem przekory, rynek podążył własną ścieżką, jednak skala nieposłuszeństwa jest wyjątkowo mała.


Dlaczego uważam, że rynek z każdym dniem zapędza się coraz głębiej w kozi róg?

Zacznijmy od scenariusza opatrzonego przeze mnie w poprzednim wpisie łatką "lub". Prawdopodobieństwo jego realizacji zostało niemal całkowicie zaprzepaszczone wczorajszym silnym spadkiem, którego nie mogę uznać za falę [b] ([x])  zygzaka (złożonego), gdyż zgodnie z pkt 45. KODEKSU:  

"w zygzaku fala B jest krótsza od fali A a najczęściej stanowi jej 38,2 % i sporadycznie tylko znosi więcej niż 50 % jej długości"

co obowiązuje również w przypadku zygzaków (złożonych). Tutaj zaś mamy do czynienia ze zniesieniem ponad 76,4 %-owym, co jest bardziej charakterystyczne dla fal wschodzącego impulsu, w zygzakach zaś niedopuszczalne! Co prawda nadal istnieje możliwość wystąpienia bardziej rozbudowanej korekty złożonej pod postacią dodatkowego zygzaka po zakończeniu fali płaskiej, ale dla uproszczenia obrazu proponuję na razie pominąć tę możliwość nie zapominając o niej!

Czyżby więc scenariusz "albo"? Bynajmniej! Tę opcję odesłałem do lamusa już wcześniej - wraz z ruchem z 19. - 23. grudnia, który, przebijając wcześniejsze ekstremum, pozbawił całości jej naturalnych, impulsywnych właściwości.

W związku z tym pozostał jedynie scenariusz przewodni. Ten jednak dzisiaj się nieco skomplikował, gdyż dynamiczne odbicie w formie impulsu po wcześniejszym głębokim cofnięciu, które zatrzymało się dosłownie na ostatnich rozstajach, zanegowało faworyzowany przeze mnie dotąd zygzak na korzyść fali płaskiej. Jej zasięg jak widać na rysunku określam na 2.333 lub w razie rozszerzenia 2.353 pkt i powinien zostać osiągnięty w najbliższy piątek lub poniedziałek, co dałoby w sumie 13 kolejnych sesji korygujących.

Ewentualny praktyczny sygnał sprzedaży padnie w razie sforsowania przez indeks poziomu 2.286 pkt. Natomiast wzrost powyżej 2.369 pkt zaneguje oczekiwaną wersję zdarzeń. Podobnie kontynuacja wzrostów poza poniedziałek. W takim wypadku moja uwaga skupi się na scenariuszu "lub" i granicy docelowej ~2.380 pkt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

---------------------------
Przydatne kody html:

- wstawianie aktywnego linku
<a href="adres linku w cudzysłowach">wyświetlany tekst</a>

- wytłuszczanie tekstu
<b>tekst</b>
---------------------------