środa, 1 czerwca 2016

Wschodzące "wschodzące"

Czy wiara w rynki "wschodzące" - czy też jak je wolę określać "opóźnione w rozwoju" - w świecie finansów tak bezpardonowo obchodzącym się dziś z tym, co spoczywa pod ziemią i tym, co z niej wyrasta - surowcami i uprawami - całym bogactwem tych gospodarczych maruderów, których lokalne waluty są warte w wielkim świecie tyle co cena papieru i mieszanki Cu, Ni i Zn, z których są zrobione, nie jest aktem wiodącym na manowce? W myśl wielokrotnie powtarzającej się w Biblii przestrogi: "Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma"*.

Choć Słońce nad EM mogło dopiero co wzejść i w nikłych promykach porannego światła, ledwo rozpraszającego wciąż gęsty mrok, nie za wiele jeszcze widać, jestem gotowy zaryzykować stwierdzenie, że nie: tak nie jest.

Nie będę się jednak na ten temat rozpisywał. Nikt nie lubi czytać długich tekstów w internecie. Oddaję więc głos obrazowi - niech osobiście ujawni swoje sekrety i mnie w to już nie miesza.


* * * * *

Frapujące tylko, jak trudno odnaleźć racjonalne wytłumaczenie tego co się dzieje na GPW w zestawieniu z wydarzeniami w otoczeniu, ku którym wszyscy zerkamy z  nieukrywaną zazdrością. I pasjonujące, jak mimo to wszyscy uparcie tych przyczyn poszukują - mamią się pozornymi rozwiązaniami nie potrafiąc pogodzić się z faktem, że czasem, w obliczu rzeczywistości, rozum pozostaje bezradny. Bo przecież hossa to "wspinaczka po ścianie strachu i niepewności". Dzisiaj strachu i niepewności o jutro po uszy a hossy brak. Dezinflacyjna faza ożywienia w apogeum - hossy brak. Stopy procentowe i premie z bankowych lokat szorują po dnie - hossy brak. Świat bawi się w tanie zakupy w galeriach finansowych pełnych promocji - w Polsce akcja cięcia cen taka, że niedługo Ewelina Lisowska zacznie o tym śpiewać, ale klientów brak.

Prędzej czy później każde "racjonalne" wyjaśnienie rynkowych wydarzeń okazuje się błędne, co zresztą analityków rynków finansowych czyni iluzjonistami, których starania nie więcej warte od "magii" zuluskich szamanów. Odróżnia ich od siebie tylko to, że tym ostatnim czasem coś się udaje ;). Ostatecznie zawsze można wszystko wyjaśnić jakąś aberracją, paradoksem. Spójność i elegancja zostały uratowane. Titanic nadal płynie. Jak mawiał Henry Louis Mencken - "Dla każdego problemu istnieje rozwiązanie proste, jasne i nieprawdziwe".

Jedyne co się liczy to psychologia tłumu. A tej, podobnie zresztą jak ekonomii, nie da się ująć w karby praw, co czyni z obu hobby odzierając równocześnie z miana nauki. Pozostają więc wzorce, analogie i reguły, które tak lubią zawodzić. Oraz inteligencja, doświadczenie i harówka, która potrafi być tak niewdzięczna. Ale z połączenia tych wszystkich składników wyłania się Teoria Fal Elliotta. Jedyna teoria, która potrafi się odnaleźć w chaosie i niczym Herkules 2.0 może pomóc uprzątnąć cały ten bajzel.

Niemniej... powyższa ilustracja wygląda łudząco podobnie do portretu polskiego klubu "parszywej dwudziestki", prawda? Nawet drugorzędna fala, do której wszystko powróciło w styczniu tego roku się zgadza. I to mimo, że nasza waga jest tu iście piórkowa, bo znaczy zaledwie 14 promili w tym archaicznym, zdominowanym w 700 promilach przez Azjatów ("Emerging Asia"!) tworze "made in" '80s World Bank. Trudno w to uwierzyć, a jednak MSCI EM i WIG20 pomimo tak nielicznych wspólnych genów są do siebie podobni, niczym rozdzieleni przy narodzinach 1-jajowi bliźniacy.

Czy więc w świetle tego, co powiedziałem chwilę wcześniej, to wszystko to tylko kolejna próba beznadziejnego racjonalizowania na siłę? A może jednak tym razem metaforyczny język wykresów próbuje przekazać nam coś więcej.............

* * * * *

* Mt 25, 29; Mt 13, 12; Łk 8, 18; Łk 19, 26

2 komentarze:

  1. Dzisiaj PUG, którego uważam za jednego z najlepszego analityków fal, ogłosił na swoim twitterze porażkę idei P5 (Primary 5 [correction]). Caldaro zrobił to już w ubiegłym tygodniu w atmosferze nieomal skandalu i publicznego linczu. Obaj oczekują teraz ATH na Wall St. (All Time Highs). Cóż, nie wypada mi tego komentować "a nie mówiłem", dlatego skomentuje tylko wpisem sprzed paru miesiecy: http://mirazefortuny.blogspot.com/2016/02/three-paths.html
    .

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaraz zaraz to będzie rosło, czy będzie spadać w USA? Jeśli najwięksi z najlepszych popadli w konflikt z tłumem to chyba zwiną interes.

    OdpowiedzUsuń

---------------------------
Przydatne kody html:

- wstawianie aktywnego linku
<a href="adres linku w cudzysłowach">wyświetlany tekst</a>

- wytłuszczanie tekstu
<b>tekst</b>
---------------------------