Długoterminowy sposób identyfikacji fal, który proponuję, obwarowany jest pewnymi warunkami i założeniami, które wymagają naświetlenia. Ale to innym razem. Dziś zajmę się jedynie ostatnim króciutkim, ale jakże ważnym wycinkiem struktury falowej reprezentującym powrót chwiejnego na razie optymizmu. Etapowi temu na mapie emocji odpowiada niewiara i zaprzeczenie.
Wielu specjalistów z dziedziny teorii fE wyznaje zasadę: "jeśli coś nie wygląda na impuls to znaczy, że nim nie jest". Praktyczne wykorzystanie tej zasady daje znakomite efekty w rękach doświadczonego "elliotowca". Jest też narzędziem zagłady w rękach amatora. Identyfikując struktury falowe nie powinno się zbyt szybko ulegać presji złudzenia korekty. Przypisywanie ruchowi takowych znamion jest łatwe lecz na dłuższą metę zwodnicze.
Kluczem do sukcesu jest umiejętność wyłuskania czystych impulsywnych ruchów w otoczeniu informacyjnego szumu z uwzględnieniem takich elementów jak: korekcyjny charakter 1. lub 5. fali (trójkąt ukośny), pozorna nieproporcjonalność długości fal (bardzo krótka fala 1. lub nadzwyczaj wydłużona i złożona fala 3.), możliwe załamanie w ostatniej fali oraz zakłamania techniczne (odcięcia potężnych dywidend / splity i resplity akcji).
W świetle tego wszystkiego oraz wobec mojej najlepszej wiedzy ostatni ruch JEST autonomicznym impulsem, który w najbliższych miesiącach znajdzie swoje potwierdzenie. Jedyną realną alternatywą pozostaje kombinacja: trójkąt ukośny początkowy + nieautonomiczny impuls, tworzące formację ABC korekty, która byłaby łącznikiem kontynuacji korekty spadkowej albo falą W większego zygzaka złożonego WXY(XXZ?).
Dlaczego jednak nie uważam powyższej opcji za wiodącą?
Przede wszystkim trójkąt ukośny winien być zwieńczony mocnym ruchem przeciwstawnym, materializującym się w momencie wyłamania formacji. Tutaj tego nie ma. Zniesienie jest niewielkie, nawet nie 30%, zaś sam ruch trwający zaledwie 3 sesje następuje z istotnym opóźnieniem. Ponadto ruch następujący ukazuje w pełni majestat siły rynku, czego rzeczywiście należałoby oczekiwać po domniemanej fali C, lecz nie po tak płytkiej korekcie. I na koniec trudno o przekonujące opisanie fali 1. domniemanej fali A, która miałaby tu charakter fali złożonej o wątpliwej jakości podfali v.
Natomiast wszystkie te wątpliwości przemawiają na korzyść aktualnej konfiguracji: płytkie zniesienie fali 3., siła fali 5. rekompensująca lichotę fali 1., jednoznaczność w definicji rozkładu fal, zmienność korekt (płaska rozszerzona w fali 2., zygzak w fali 4.).
A na koniec aktualny obraz rynku na wykresie intradayowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
---------------------------
Przydatne kody html:
- wstawianie aktywnego linku
<a href="adres linku w cudzysłowach">wyświetlany tekst</a>
- wytłuszczanie tekstu
<b>tekst</b>
---------------------------