czwartek, 14 lutego 2013

Drzwi zatrzaśnięte

Dzisiaj rynek raczej ostatecznie pogrzebał szanse na nowe szczyty schodząc ewidentnie impulsywnym ruchem na nowe minima (chyba że mamy do czynienia ze złożonym zygzakiem typu ABabC; dopuszczałbym w takim wypadku minimalnie powiększone szczyty do poziomu 2.650 pkt. w kwietniu; taki zachowanie rynku dopełniłoby obraz skomplikowanej korekty rozpoczętej we wrześniu 2011 r. jako płaskiej rozszerzonej, wyglądającej być może tak: [3 - (3-3-5) - (5 - (3-3-5) - (5 - (3-3-5) - 5 - (5-3-5) - 5) - (5-3-5) -5)], lub tak: [3 - (3-3-5) - (5 - (5-3-5) - 5 - (3-3-5załamane) - 5)], ale jest to sprawa na tyle skomplikowana, że nie potrafię obecnie tego rozszyfrować, w związku z czym temat ten podejmę najwcześniej, gdy rynek odkryje już wszystkie swoje karty, czyli, np. po wkroczeniu w terytoria poniżej: 2.424,09 a następnie 2.303,33 pkt).


Trzeba mieć na uwadze, że w świecie fal Elliotta nie ma czegoś takiego jak jedyny obowiązujący scenariusz. Zawsze trzeba mieć przynajmniej jedną alternatywę w rękawie. Dlatego też dodałem dzisiaj nowy (niebieski) scenariusz złożonej fali 3., który będę śledził równolegle z czerwonym.  Zrobiłem to ponieważ fala 4. jest zazwyczaj bardziej rozbudowana i dłuższa niż fala 2. tutaj zaś jest ona prostym podwójnym zygzakiem, który formował się znacząco krócej od "dwójki". Jednocześnie wykluczam ewentualność aby ostatni ruch był dalszą częścią większej korekty płaskiej rozszerzonej 3-3-5, gdyż dokładnie taki wygląd przyjęła korekta w fali 2. a to zadawałoby gwałt zasadzie zmienności. Nie może to być też kontynuacja alternatywnej korekty niebieskiej fali (ii), jako że to z kolei byłoby sprzeczne z zasadą proporcjonalności (fala (ii). dłuższa niż fala 2.). Nie mniej oba scenariusze zakładają jednakowo 3 fale spadkowe (włącznie z aktualnie realizowaną). Różnić się będą jedynie wzajemnymi proporcjami impulsów i korekt. W ostatecznym rozrachunku skala wyprzedaży akcji u końca  ruchu może wprawiać inwestorów w żałobne nastroje.

Obecnie oczekuję synchronizacji z rynkami z otoczenia, które powinny rozpocząć korektę (USA, Japonia, Chiny, Australia, Wielka Brytania, Szwajcaria) bądź ją kontynuować po ostatnim odreagowaniu (Niemcy, Francja, Holandia, Hiszpania, Włochy, Rosja, Hong Kong, Brazylia, Euro).

.:Szeroki obraz rynku:.
 

Korekta od dna z 2011 r. jest tak skomplikowana, że wszelkie próby jej identyfikacji muszą skończyć się porażką. Dopóki rynek nie dokończy dzieła nie będę się tego podejmował.

Jak widać w wyścigu scenariuszy wydarzeń długoterminowych na przód wysforowuje się czarny koń o imieniu "alternatywny nr 3", a więc ten, w którym pokładałem najmniejsze nadzieje :-). Wkrótce zobaczymy jak sytuacja będzie wyglądać po wyjściu na prostą.

Wnioski po dzisiejszej sesji.
  1. Nie ulega wątpliwości, że odwrót od szczytów JEST impulsem.
  2. Korekta (prawdopodobnie w USA, w Europie to raczej kapitulacja i powrót do wielomiesięcznych spadków) w otoczeniu powinna implikować więcej niż jedną falę spadkową na WIG20. W związku z tym zakładam, że jedna z fal będzie miała charakter złożony.
  3. Najczęściej złożoną falą na rynkach akcji jest fala 3. i nie ma powodów sądzić by tym razem było inaczej.
  4. Odreagowanie po I. fali jest zawsze mocne. Odwrócenie pozycji w odpowiednim momencie równie ważne jak rozegranie fali do dna.
  5. Spadek poniżej poziomu 2.303,33 pkt ostatecznym potwierdzeniem braku nowych szczytów. W momencie sforsowania poziomu lawina pesymizmu na rynkach.
  6. Krach pozostaje w sferze potencjału rynku. Ale jeszcze na to zbyt wcześnie (patrz punkt poprzedni).
  7. Przyzwoite wyniki spółek w Polsce i na świecie przyćmiewane słabymi prognozami.
  8. Kluczem do spadków KGHM. Wyniki za 4. kwartał 1. marca. Jeśli KGHM spadnie, pociągnie za sobą cały rynek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

---------------------------
Przydatne kody html:

- wstawianie aktywnego linku
<a href="adres linku w cudzysłowach">wyświetlany tekst</a>

- wytłuszczanie tekstu
<b>tekst</b>
---------------------------